Czy Canonical pójdzie na ugodę? Szef społeczności Kubuntu zaskoczył swoją polityką licencyjną
Nie tak dawno dość głośno było o problemach z politykąlicencyjną Canonicala – ich dosłowne odczytanie oznaczało,że producent Ubuntu może pozwać o naruszenie jego własnościintelektualnej praktycznie każdego, kto coś przy tym systemie robi.Po długich debatach udało się znaleźć kompromisowe rozwiązanie,ale i ono, jak to z kompromisami bywa, wcale nie było zadowalające;krytycy zauważyli, że teraz każdy, kto tworzy sobie własne obrazysystemu i wykorzystuje je np. w publicznych chmurach, mógłby zostaćpozwany. W ciekawy sposób przeciwko polityce firmy MarkaShuttlewortha zaprotestował teraz Jonathan Riddell, głównyprogramista popularnej dystrybucji Kubuntu.
04.09.2015 19:21
Riddel nie od dzisiaj ma na pieńku z Canonicalem. Ostatnio spórsię jednak zaostrzył, nie pomogło, że zadawał RadzieSpołeczności Ubuntu niewygodne pytania o to, co się stało z 48tys. dolarów zebranych od użytkowników – i że w końcu zostałz Rady wyrzucony. Doszło nawet do sytuacji, w której zażądanojego ustąpienia jako przywódcy społeczności Kubuntu, mimo żeRada Społeczności Ubuntu nie ma żadnych podstaw regulaminowych doformułowania takich żądań.
Sytuacja jest prosta – skoro Canonical chce chronić swojąwłasność intelektualną, to Riddel też chce chronić swoją. Naswoichwłasnych warunkach. A chronić jest co, jest on jednym z pięciunajaktywniejszych dostawców i opiekunów pakietów oprogramowania doUbuntu, od niego zależą ustawienia kompilacji KDE, Qt, i wieluinnych pakietów trafiających do archiwum tego systemu, a także ichpóźniejsze testy. Czego więc żąda programista?
Otóż zastrzega sobie wyłączne prawo do korzystania ze znakutowarowego Jonathan Riddel™, zarejestrowanego w Szkocji, Kataloniii innych krajach. Ten znak towarowy znajduje się we wszystkichprzygotowanych przez niego pakietach. Własność intelektualnaodnosząca się do archiwów Ubuntu dotyczy też praw autorskich,patentów, znaków towarowych, praw do kompilacji, wzornictwa, prawdo osobowości oraz praw do uprawy roślin. Jeśli ktokolwiekchciałby wchodzić w kontakt z własnością intelektualnąJonathana Riddera, czy to przez jej dystrybucję, modyfikowanie,patrzenie na nią czy jej wąchanie, musi przestrzegać jednejzasady.
Zanim skorzysta z własności intelektualnej – musi uścisnąćJonathana Riddela. Wszystkie inne rozstrzygnięcia w tej kwestii mogązostać podjęte tylko za jego wyrażoną na piśmie zgodą. Nie mauścisków? Nie ma wąchania Kubuntu!
Na szczęście uścisk nie został w żaden sposób zdefiniowany,więc zapewne można wysłać go też w postaci emotikonki. Szanownypanie Riddel – bardzo lubimy Kubuntu, więc… ⊂((・▽・))⊃.