Czy to notebook? Czy to pecet? Nie, to potężny Hyperbook!
Tym razem zapraszamy Was do obejrzenia recenzji prawdziwego potwora do gier. Mowa o Hyperbooku GTR87 VR3 SLI, który w swym przepastnym wnętrzu kryje podzespoły, które znajdziemy w większości bardzo wydajnych komputerów stacjonarnych. Niech preludium do tego, czego można się spodziewać, będzie fakt, że Hyperbook wymaga do działania aż dwóch zasilaczy po 330 Watów każdy!
07.02.2018 | aktual.: 19.03.2018 11:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Notebook z zewnątrz prezentuje się bardzo okazale i nieco przysadziście. Spore wymiary i waga 5,5 kilograma robią swoje. W zamian za to mamy praktycznie wszystkie potrzebne porty na bokach obudowy, ich liczba zadowoli najbardziej wymagających użytkowników. Znalazło się tu aż 5 gniazd USB 3.0, 2 złącza combo USB 3.1 Typu C i Thunderbolt 3. Dwa wyjścia mini Display Port i jedno HDMI. Zwracają uwagę dwa gniazda sieciowe i dość nietypowe gniazdo zasilania. Do tego spora matryca 17 cali w technologii IPS ze wsparciem dla NVIDIA G-Sync, pełnowymiarowa, podświetlana klawiatura, sporej wielkości płytka dotykowa z czytnikiem linii papilarnych i olbrzymią przestrzenią na dłonie. Tyle z zewnątrz. A co w środku? To najlepiej odda poniższa tabelka:
Skrócona specyfikacjaProcesor Intel Core i7 8700K Chipset Intel Z370 Ekran 17 cali QFHD (3840×2160) matowy IPS z NVIDIA G-SYNCPamięć RAM 64GB DDR4Dwie karty graficzne NVIDIA GeForce GTX 1080 8GB Dysk SSD 512 GB Samsung 960 M.2Dysk HDD 1 TB HGST Podświetlana pełnowymiarowa klawiatura Touchpad z obsługą gestów i przewijaniem Dwa zasilacze 330 WatówWaga 5,5 kg Cena w sklepie Hyperbook: 21 000 PLN
Na papierze specyfikacja wygląda rewelacyjnie, sprawdźmy jednak, czy będzie tak również też podczas grania. To właśnie do gier została stworzona ta piekielnie mocna maszyna. I to do gier w rozdzielczości 4K. Hyperbook wyposażony został w 17-calowy ekran o rozdzielczości 3840×2160 pikseli ze wsparciem dla obsługi G-Sync i odświeżaniem aż 120 Hz. Zastosowana matryca IPS jest rewelacyjna. Jakość kolorów i kąty widzenia stoją na najwyższym poziomie. Docenią to nie tylko gracze, ale też osoby pracujące na grafice czy montujący i edytujący wideo, Głownie za odwzorowanie kolorów. Może mogłaby być jaśniejsza, bo nawet po ustawieniu najwyższej jasności, widać, że do białego jeszcze trochę brakuje.
Testy w grach przeprowadziliśmy w rozdzielczości 4K i w najwyższych możliwych ustawieniach graficznych w poszczególnych tytułach. Na początek kilka testów z biblioteki 3Dmarka, które tylko potwierdziły, że mamy do czynienia ze sprzętem z topu, jeśli chodzi o wydajność! W kilkunastu wymagających grach osiągaliśmy framrate od 50-60 klatek na sekundę, Niekiedy do ponad 100, niekiedy nawet dużo więcej, i to przy najwyższych ustawieniach grafiki w grach i w rozdzielczości 4K.
Kilka słów o walorach użytkowych. Podczas normalnego korzystania z notebooka na mierniku zobaczymy około 150 Watów. Tragedii nie ma. Jednak to dopiero podczas grania notebook zamienia się w prawdziwego wampira energetycznego. Pobór na poziomie 450 Watów to norma. Jednak co ciekawe, nie zdarzyło się zobaczyć więcej niż 480 Watów. Jak na notebooka to sporo, jednak jak na takiego notebooka to chyba nie jest źle, spodziewałem się więcej. Zwłaszcza że łączne TDP samych kart graficznych to 360 Watów.
Na tym tle średnio wypada wydobywający się hałas z Hyperbooka. W trakcie normalnej pracy słychać chłodzenie, jednak nie jest ono szczególnie dokuczliwe. Da się wytrzymać. Jednak to, co dzieje się podczas grania ciężko opisać. Trzeba to po prostu usłyszeć... i obejrzeć nasze wideo :)
Podsumowując. Hyperbook GTR87 VR3 SLI to notebook, obok którego ciężko jest przejść obojętnie. Będzie miał zarówno przeciwników, jak i zwolenników. Dodajmy, zamożnych zwolenników. Testowa konfiguracja kosztuje blisko 21 tysięcy złotych. Nie przesłyszeliście się, ponad 20 tysięcy polskich złotych. Kwota ta wyda się dla większości absurdalna. Tak absurdalna, jak wymaganie dwóch zasilaczy do działania.
Jednak w tym szaleństwie jest metoda. Ścieżkę tę przetarł już Acer. Przypomnę tylko, że najdroższy i najmocniejszy notebook na świecie, Acer Predator 21X w dość zbliżonej konfiguracji, tylko z jeszcze większym, lepszym ekranem wyceniony został na 10 tysięcy EURO. Wyprodukowany został w ilości 300 sztuk i sprzedał się z powodzeniem. Jak to mówią, kto bogatemu zabroni!