„Darmowa” rozrywka w Windows 10: pasjans z reklamami i wciskane Candy Crush Saga
Darmowa aktualizacja systemów Windows 7 oraz 8 do najnowszej 10 edycji okazała się łakomym kąskiem także dla osób, które raz tylko na jakiś czas włączają komputery. Jeśli poradzili sobie bez większych problemów z instalacją, co niestety nie zawsze było oczywiste, przyszedł wreszcie czas na relaks przed ulubionym Pasjansem. Teraz dużo bardziej rozbudowana wersja gry cieszy oczy kolorową grafiką i opcjami, zaskakują za to pojawiające się tu reklamy. Na boku do tego doinstalowuje się też Candy Crush Saga.
30.07.2015 12:35
O tym, że pod przykrywką zapewniania użytkownikom świetnej rozrywki Windows 10 automatycznie pobierać miał cukierkowy hit King.com, informowaliśmy na długo przed premierą. Jakby tego nie uzasadniać, tak zwany crapware faktycznie widoczny jest w systemie już z poziomu dużego kafla w Menu Start, gdzie zresztą wyświetlane są także reklamy innych aplikacji z windowsowego rynku. Przypomina to o tym, że Microsoft nie tylko może bawić się naszymi poufnymi danymi, lecz w sumie, poza aktualizacjami, doinstalowywać również w przyszłości automatycznie oprogramowanie firm trzecich. Wystarczy, by ktoś odpowiednio zapłacił, a marketing postara się to już ładnie ubrać.
Kultowy Pasjans od początku robić ma wrażenie produktu niezwykłego. Już na wstępie użytkownik informowany jest o specjalnej wersji gry z okazji 25 lat rozkładania kart na kupki. Zachęca się go też do zalogowania do konta Microsoft (a przy okazji wyrażenia zgody na udostępnianie pewnych danych, naturalnie) i obiecuje regularne aktualizacje. Potem na wielobarwnym ekranie z opcjami, robiącym miłe wrażenie, można wybrać jeden z kilku dostępnych wariantów zabawy plus popatrzeć, o co chodzi z wyzwaniami, kolekcjami czy osiągnięciami. Nie zaniepokoi jeszcze dopatrzenie się gromadzenia monet w Microsoft Solitaire Collection. Dopiero pojawiające się reklamy niosą niesmak.
Nie chodzi przy tym o skromne bannery reklamowe gdzieś na brzegu ekranu, lecz oto kilkunastosekundowe nawet spoty wideo, których nie da się przerwać. Znaczy da się, jeśli gracz zdecyduje się zapłacić za uaktualnienie Pasjansa do wersji Premium. Ta zapewni mu takie wspaniałe elementy (własne słowa twórców) jak brak reklam, więcej monet z wyzwań do wydawania na śmieci oraz wspomagacz, gdyby ktoś nie radził sobie za dobrze w trybach TriPeaks lub Pyramid. Rzecz jasna nie można przy tym zapłacić raz, a dobrze. Premium na miesiąc kosztuje 6,50, zaś luksus na rok to wydatek rzędu 43,5 złotego. Niemal 50 złotych za 12 miesięcy nieskrępowanego Pasjansa, nic tylko brać i nie zastanawiać się... Mamy taką rozrywkę w Windowsie, jakiej chcieliśmy?