Demolka w Google Play – deweloperzy zgłaszają spadki liczby pobrań nawet o 95%
Mogłoby się wydawać, że jednym z największych problemów, z jakimi boryka się sklep Google Play jest duża ilość szkodliwego oprogramowania i fałszywych aplikacji, jakie wciąż przedostają się przez mechanizmy Google Protect. Mimo że korporacja z roku na rok chwali się kolejnymi udoskonaleniami algorytmów i skracaniem czasu reakcji na zgłoszenia, to wciąż od czasu do czasu Google Play zamiast być oazą spokoju dla użytkowników Androida – staje się wektorem ataku.
01.07.2018 | aktual.: 02.07.2018 10:56
To jednak tylko jeden z problemów, a być może nie najważniejszy. Nie zraża on bowiem deweloperów, którzy chcą uczciwie dostarczać w pełni funkcjonalne i mniej lub bardziej przydatne aplikacje mobilne. Problem w tym, że im także w ostatnim czasie Google dało popalić. W wyniku wciąż bliżej nierozpoznanych błędów w aktualizacji algorytmów wyszukiwania i sugerowania aplikacji, deweloperzy odnotowują w ostatnim czasie katastrofalne spadki liczby pobrań. Nie sposób chwalić także reakcji korporacji, która ogranicza się do lakonicznych, niemal automatycznych odpowiedzi.
Naszą uwagę na ten problem zwrócił Mirosław, który od 2012 roku zajmuje się rozwijaniem aplikacji mobilnych jako niezależny programista. Mniej więcej od 19 czerwca zaczął on napotykać w statystykach pobrań poważne spadki, czym nie omieszkał podzielić się ze społecznością. Szybko okazało się, że deweloperzy skupieni między innymi na forach silnika Unity czy xda-developers, napotykają podobne problemy. W ekstremalnych przypadkach liczba pobrań w ciągu zaledwie paru dni spadła nawet o 95%. A to, jak wskazuje Mirosław, wiąże się z ogromnymi stratami:
Gdzie leży problem? Przede wszystkim po 19 czerwca zaczęli odnotowywać zmiany w systemach polecania aplikacji, konkretniej sugerowania na podstawie aktualnie przeglądanej pozycji. Oczywiście samo nasuwa się, że takie działanie Google nie jest dziełem przypadku i stanowi jakąś formę pozycjonowania w sklepie. Jak jednak ustalili będący ze sobą w kontakcie deweloperzy, problemy dotykają nie tylko niszowych aplikacji, ale także pozycji z setkami tysięcy pobrań dziennie i średnią ocen przekraczającą 4,5.
Niestety, wszelkie oficjalnie stanowiska Google w tej sprawie ograniczają się do przygotowanych wcześniej na podobne okazje formułek – na próżno liczyć na komunikat na oficjalnym blogu czy deweloperski komunikat. Hipoteza o testach nowych „inteligentnych” metodach kojarzenia aplikacji wydaje się trafna, jednak wiele kontrowersji budzi, że społeczność nie została przed o nich powiadomiona, ani przed nimi zabezpieczona. W ten sposób Google Play, a razem płynność finansowa wielu studiów, staje się poletkiem doświadczalnym, nie zaś solidną platformą dystrybucji oprogramowania.
Zwróciliśmy się już do polskiego oddziału Google z prośbą o ustosunkowanie się do sprawy. Czy napotkaliście na podobne problemy w przypadku własnych aplikacji? A może jako użytkownicy Google Play zauważyliście, że skuteczność sugestii poleciała w ostatnim czasie na łeb na szyję? Nie zapomnijcie dać znać w komentarzach.