DigiTimes: Braki PlayStation 5 nie są winą TSMC, lecz ich partnerów
Z samą fotolitografią problemów już ponoć nie ma, ale chipy dalej nie mogą opuścić fabryki, bo brakuje laminatów i przekładek, raportuje DigiTimes.
09.01.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:03
Nie jest tajemnicą, że dostępność najnowszych chipów pozostawia wiele do życzenia. Ten problem występuje nie tylko w przypadku wspomnianej w tytule PlayStation 5, ale tak naprawdę ogółu elektroniki użytkowej. W sklepach brakuje zarówno całych urządzeń, jak i pojedynczych komponentów. Weźmy za przykład procesory Ryzen 5000 czy karty graficzne Radeon RX 6000 i GeForce RTX 30.
Dotychczas jednak dominowało przekonanie, że wina za ten stan rzeczy spada na barki producentów półprzewodników, z TSMC i Samsungiem na czele. Mieliby oni nie dawać sobie rady z wyraźnie zwiększonym zapotrzebowaniem na chipy najnowszych generacji, mimo gorączkowych zapewnień o podkręcaniu produkcji i zwiększaniu uzysków.
Tymczasem środowe doniesienia DigiTimes rzucają na sprawę nowe światło. Jak czytamy, problem nie leży obecnie po stronie fabryk układów krzemowych, lecz poddostawców laminatów i przekładek, wymaganych do zamontowania chipu. Tu wymienia się firmy takie jak Unimicron Technology, Kinsus Interconnect Technology bądź Nan Ya PCB.
Jakie to ma znaczenie, skoro sprzętu i tak nie ma? – ktoś zapyta. Otóż nadspodziewanie kluczowe, bo przechwałki TSMC i Samsunga o otwieraniu kolejnych fabryk w świeżym kontekście nijak nie zmieniają optyki braków. Choćby z taśm zeszło nawet dwukrotnie więcej krzemu, niedobory nie zostaną skompensowane, gdyż nie o krzem chodzi.
Niestety to, jak twierdzi DigiTimes, w praktyce oznacza, że problem niedostatecznej dostępności elektroniki rozciągnie się na cały 2021 rok, systematycznie dotykając kolejnych firm i sektorów branży technologicznej. Ostatecznie mowa już nie tylko o komputerach, konsolach do gier czy smartfonach, ale także samochodach elektrycznych.