Dlaczego w Polsce podniesiono limit PEM aż stukrotnie? Ekspert rozwiewa wątpliwości
1 stycznia 2020 roku w życie weszło rozporządzenie, podnoszące normy dopuszczalnego promieniowania pól elektromagnetycznych (PEM). Zmiana została wprowadzona m.in. ze względu na potrzeby rozwoju infrastruktury sieci bezprzewodowych, w tym 5G.
02.06.2020 | aktual.: 03.06.2020 21:58
Jak na tę wiadomość zareagowali Polacy? Mówiąc w skrócie: ludzie boją się tego, czego nie rozumieją i co jest dla nich obce. Chociaż minęło pół roku, w sieci nadal widać paniczny strach i dezorientację. Nie przeprowadzono badań zaufania do sieci 5G, ale to po prostu widać. To notorycznie pojawiające się setki komentarzy pod naszymi artykułami. To grupy zawierające kilkadziesiąt tysięcy przeciwników 5G. I wreszcie to filmy w serwisie YouTube, oglądane przez kolejne dziesiątki tysięcy.
"Dlaczego w Polsce podniesiono limit PEM stukrotnie?!", "5G to wielki eksperyment", "5G to ludobójstwo" czy też "Normy PEM podniesiono bez naszej wiedzy" - to tylko przykłady pytań zadawanych w sieci, na widok których ekspertom opadają ręce. Z powodu teorii spiskowych zapłonęły maszty i nadajniki sieci 5G. I takich przypadków jest (i niestety będzie) więcej. Podobne sytuacje zdarzyły się również w Polsce.
Przejdźmy do faktów - pół roku temu w Polsce zwiększono normy PEM na potrzeby mobilnego internetu, w tym wprowadzenia sieci 5G. Obywateli niepokoi, że ów zapis pozwala teraz na stokrotnie mocniejsze promieniowanie. Z 0,1 W/m kw. (wat na metr kwadratowy) limit zwiększono do 10 W/m kw (lub, jak kto woli – z 7 V/m do 61 V/m) dla zakresu częstotliwości od 2 GHz do 300 GHz.
Tym samym wyrównano normy do poziomu obowiązującego w krajach Unii Europejskiej. Z kolei dla częstotliwości niższych od 2 GHz, czyli również dla tych, które wykorzystuje zarówno telefonia komórkowa, jak i telewizja oraz wiele innych rodzajów nadajników, limity te podniesiono proporcjonalnie do częstotliwości na zasadzie – im niższa częstotliwość, tym niższy limit.
Aby zrozumieć tak duży przeskok, musimy spojrzeć wstecz. Limity PEM w Polsce były wprowadzone jeszcze za czasów ZSRR. Oficjalne zapisy w prawie pojawiły się dopiero w latach 80. XX wieku. Wówczas ustalono je głównie ze względów politycznych. Obywatel bloku wschodniego miał czuć się dużo lepiej chroniony niż ludzie mieszkający na zachodzie.
W Rosji nadal nie zmieniono prawa, a limit wynosi 0,1W/m kw. Należy jednak pamiętać, że limit dotyczy jedynie urządzeń komercyjnych. Licencje wydawane agencjom rządowym, w tym wojsku, działają na innych zasadach. Przez kolejne 40 lat w Polsce nikt nie wpadł na to, aby te limity faktycznie podnieść. Natomiast Amerykanie zaczynali od skrajnie wysokich limitów PEM. Początkowo sięgały nawet 100 W/m kw, jednak z czasem zmniejszono je do bardziej ogólnych wartości, oszacowanych na podstawie badań IEEE.
U naszych sąsiadów normy wynoszą 10W/m kw już od dawna. W związku z zapisami Europejskiego Kodeksu Łączności Elektronicznej, każde z państw członkowskich zobowiązuje się uruchomić sieć 5G przynajmniej w jednym mieście do końca 2020 roku.
Aby to zrobić, każde z państw musi również podnieść normy PEM. Dotychczas nie zrobili tego tylko Włosi i Bułgarzy. Część z państw członkowskich nawet nie posiada regulacji dotyczących PEM lub są dużo mniej restrykcyjne, niż nakazuje UE (Szwecja, Finlandia czy Wielka Brytania).
Czy jest się czego obawiać? Zapytałem o to Marka Lipskiego z PIIT
- Stukrotne podniesienie limitu, tak jak każde inne regulacje, mają prawo niepokoić człowieka - mówi Marek Lipski, ekspert z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji. - Tak, dopóki nie zdaje sobie sprawy, z czym ma do czynienia, może być pełen obaw. To jednak nie oznacza, że faktycznie jest się czego bać. Wprowadzone 1 stycznia 2020 roku limity PEM są w pełni bezpieczne dla każdego człowieka, w tym dla osób starszych, dzieci czy kobiet w ciąży - dodaje.
Zwiększenie limitów PEM na potrzebę budowy sieci 5G nie jest niczym nadzwyczajnym, a dawki promieniowania o których mowa, nie są w stanie wpływać na ludzkie zdrowie. "Dopóki poruszamy się w ustalonych limitach, to pole elektromagnetyczne jest dla nas nieszkodliwe (...). Szkodliwość mogłaby się pojawić, gdybyśmy poruszali się po częstotliwościach jonizujących" - tłumaczy Marek Lipski.
Sieć 5G może wykorzystywać częstotliwości do 300 GHz, chociaż w praktyce uruchamia się ją na dużo niższym poziomie, mniej więcej od 2 do 4 GHz. W tym zakresie promieniowanie elektromagnetyczne nie może nam zrobić krzywdy. "Szkodliwa może być dawka. Na przykład kuchenka mikrofalowa porusza się na tych samych częstotliwościach, ale działa z dużo mocniejszymi dawkami" – mówi ekspert.
Sieć 5G jest absolutnie bezpieczna, a podniesieniem limitów PEM nie należy się przejmować
Za jeden z mitów uznaje się również szkodliwość fal milimetrowych. Wedle przekłamanej teorii, gęste rozmieszczenie nadajników ma spowodować, że będziemy kąpać się w promieniowaniu. Jak jest faktycznie? "Im wyższa technologia, tym z niższych natężeń korzysta. Stacje bazowe rzeczywiście będą rozlokowane bliżej siebie, ale to oznacza, że będą mogły pracować z niższą mocą. To będzie po prostu wiele małych punktów, które wokół siebie będą emitować promieniowanie o małej mocy (...). Dzięki temu nawet telefony będą emitować słabsze pole, ponieważ nie będą musiały, jeśli będą w dobrym zasięgu" - tłumaczy Lipski.
W odpowiedzi na pytania, które często pojawiają się pod artykułami o tematyce pola elektromagnetycznego i sieci 5G, tak – badania dotyczące szkodliwości tej technologii istnieją. Ich analizą zajmuje się Międzynarodową Komisję ds. Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP). Następnie stanowią one dla większości krajów świata wytyczne do ustanawiania prawa. Poza tym, warto zauważyć, że rekomendacje ICNIRP zaleca również do wdrożenia WHO i UE.
Jeśli masz wątpliwości w kwestii bezpieczeństwa sieci 5G, jest kilka miejsc w których warto szukać informacji. Wiele tłumaczy "Biała Księga" Ministerstwa Cyfryzacji, którą znajdziecie tutaj. Równie dobrym źródłem wiedzy jest strona emfexplained.info, która pozwoli zrozumieć czym jest promieniowanie / pole elektromagnetyczne, 5G i inne.
Jak prawidłowo zmierzyć pole elektromagnetyczne? Zwykłe mierniki, wykorzystywane w niewłaściwy sposób przez ludzi oceniających siebie mianem "ekspertów" i publikowane w serwisie YouTube niestety podsycają jedynie dezinformację. Poniższe wideo pochodzące z serwisu "Na fali nauki" tłumaczy wszystko krok po kroku.