EA ominie wątpliwy zaszczyt zostania trzeci raz z rzędu najgorszą firmą w USA
Mówi się, że do trzech razy sztuka, ale Electronic Arts odetchnie jednak z ulgą, iż miało wątpliwy zaszczyt tylko dwa razy z rzędu zostać najgorszą firmą w USA. Popularny serwis The Consumerist po raz kolejny zbierał pretendentów do niechlubnego miana i EA odpadło już w przedbiegach. Ankietowani więcej nienawiści wylewają obecnie na Time Warner Cable, choć mało brakowało. Wydawcy Battlefielda zebrali 48,8% głosów.
25.03.2014 15:24
Z pozostałych walczących o tytuł warto wymienić na pewno Comcast, z którym TWC ma się połączyć, przedsiębiorstwo Koch Industries, koncern Monsanto, sieć sklepów Walmart, Bank of America, American Airlines czy McDonald's oraz Verizona. Microsoft także trafił do zestawienia, na razie nie wiadomo jednak czy wejdzie do pierwszej 16.
Electronic Arts trochę się dostało przy okazji premier SimCity oraz Battlefielda 4, ale nie wypada zapominać, że mimo wszystko studia podległe wydawcy z czasem próbowały się zrehabilitować. Miasta już można oto wznosić offline, chociaż kiedyś zarzekano się, iż technicznie raczej nie ma takiej możliwości. Twórcy wraz z rozważaniem otworzenia się na fanów modyfikacji gier zmienili jednak zdanie. Do niedawna odłożono też w czasie prace nad dodatkami dla wojennej strzelanki DICE, by skupić się na poprawieniu błędów.
Po drodze EA zdążyło znieść przepustki sieciowe w swoich produkcjach. Do sklepów niedawno wszedł też naprawdę porządny Titanfall, robiąc sporo dla polepszenia wizerunku marki nie tylko w Wielkiej Brytanii, a kinomaniacy mogli odstresować się nieco idąc na seans filmu Need for Speed. Zrelaksować się niestety przy nowym Dungeon Keeperze (mało podobnym do pierwowzoru) potrafili tylko cierpliwi, ale nawet zagranie na emocjach fanów kultowego dzieła, a także dalsze podążanie drogą wypuszczania kolejnych płatnych dodatków w formie DLC dla poszczególnych tytułów, nie stanowiły podstawy do tego, aby Amerykanie zechcieli narobić Electronic Arts kupy... upokorzeń.