Facebook usunął profil Brand24. Znikł też Michał Sadowski, jej współzałożyciel
Facebook usunął profile polskiej firmy Brand24 i jej założyciela, Michała Sadowskiego. Brand24 dostarcza narzędzia marketingu internetowego, a powodem usunięcia profilu było pobieranie z Instagrama więcej danych, niż serwis na to pozwala.
02.09.2019 | aktual.: 02.09.2019 21:58
Intel, Leroy Merlin i IKEA korzystają z Brand24
Brand24 istnieje od 2011 roku. Z usługi monitorowania mediów dla marek korzystają największe firmy. Brand24 zbiera dla nich wzmianki w mediach społecznościowych i serwisach informacyjnych. Dzięki temu marketingowcom nie umknie żaden film na YouTube, wpis na Instagramie ani dyskusja na forum.
Brand24 w kiepskim towarzystwie
Profile Brand24 i Michała Sadowskiego znikły z Facebooka w sobotę rano. Powodem był scrapping – masowe gromadzenie danych. Biuro prasowe Facebooka informuje, że identyczne działania zostały podjęte wobec kilku innych firm. Business Insider wymienił je jako pobierające zdecydowanie za dużo danych. Pozostałe przypadki wymienione w artykule są jeszcze badane, ale mogą zniknąć w każdej chwili. Business Insider zbadał ponad 600 firm marketingowych, korzystających z danych Facebooka i Instagrama.
Michał Sadowski zaś wyjaśnił swoje zniknięcie na YouTube. Z jego słów wynika, że algorytm Brand24, wyszukujący wzmianki według publicznie dostępnych hasztagów, został wymieniony razem z bezterminowym zapisywaniem Instagram Stories, haseł, czy tworzeniu profili użytkowników Instagrama na podstawie lokalizacji, które odwiedzają. Rzeczywiście można tu odczuć pewien dysonans.
Dlaczego zniknąłem z Facebooka i Instagrama?
Sadowski zaznaczył, że Brand24 korzysta z API Instagrama w dopuszczalnym zakresie i nie pobiera danych, które nie są dostępne publicznie. Nie wyklucza jednak, że automat popełnia jakiś błąd.
Po Cambridge Analytica Facebook dmucha na zimne
Z drugiej strony nie można winić Facebooka za automatyczne blokowanie kont firm analizujących dane. Działania Cambridge Analytica wywołały ogromne zamieszanie i znacząco zmniejszyły zaufanie do Facebooka. Dane 87 mln osób zostały w nieautoryzowany sposób zebrane do analizy i wykorzystane do manipulacji ich poglądami politycznymi.
Od 2018 roku zewnętrzne firmy muszą korzystać z API Instagrama, by pobierać dane do analizy. Nie oznacza to, że wszystkie się do tych wytycznych stosują. Business Insider znalazł sporo nieprawidłowości.