FCK DRM: Sklep z grami GOG.com promuje wolność od DRM i uczy o wadach zabezpieczeń

Polski sklep z grami GOG.com podbił serca graczy tym, że sprzedaje gry bez zabezpieczeń DRM. Właściciele platformy od zawsze uważali, że DRM to działanie przeciw klientom i ruszyli do walki o wygodny i niezawodny dostęp do treści. GOG uruchomił inicjatywę FCK DRM, która informuje o wadach cyfrowych zabezpieczeń antypirackich i promuje platformy dystrybucji treści niezabezpieczonych.

FCK DRM: Sklep z grami GOG.com promuje wolność od DRM i uczy o wadach zabezpieczeń

22.08.2018 | aktual.: 23.08.2018 16:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O problemach, jakie sprawiają zabezpieczenia DRM, pisaliśmy wielokrotnie. Walka o zabezpieczanie treści przed nieautoryzowanym kopiowaniem trwa od dziesięcioleci i dotyczy nie tylko gier i dystrybucji cyfrowej. Wydawcy żyją w przekonaniu, że jeśli ich materiały nie zostaną zabezpieczone na wszystkie możliwe sposoby, klienci będą je na potęgę kopiować i udostępniać, nikt nie będzie kupował „oryginałów” i zyski dramatycznie spadną. Dlatego są skłonni wydać miliony na takie zabezpieczenia, jak Denuvo, które nie dość, że są niezbyt skuteczne, to jeszcze znacznie utrudniają granie. Często są to miliony „utopione” w zabezpieczenia, które chronią gry tylko przez pierwszych kilka dni od wydania.

Doświadczenie pokazuje też, że nie zawsze świat jest czarno-biały. Nie możemy być pewni, że jeśli ktoś zagra w piracką grę, to nigdy nie kupi oryginału, ani że jeśli stać go na oryginał, nigdy nie sięgnie po łatwiej dostępną kopię piracką. W ekstremalnych przypadkach jest wręcz odwrotnie – osoby, które kiedyś miały oryginalną grę czy film, ale nie mogły zrobić kopii zapasowej lub zagrać przez wadliwy DRM, sięgają po wydania pirackie. Sytuacja jest niejasna i bardzo trudna do zbadania, ale na pewno nie jest tak, że jedno nieautoryzowane pobranie równa się stracie pieniędzy za jedną niesprzedaną kopię.

Obraz

GOG zwraca uwagę na te wady zabezpieczeń DRM na stronie akcji. Trzeba dodać, że ma w tym sporo racji. Zabezpieczenia znacznie utrudniają nie tylko kopiowanie gry, ale też tworzenie kopii zapasowych jej danych. Ponadto autorzy mogą w każdej chwili postanowić, że odbiorą nam dostęp do jakiejś treści lub możliwości gry, za którą przecież uczciwie zapłaciliśmy. GOG uważa to za działania przeciw klientowi, zmniejszające jego prawo własności i wynikającą z tego wolność. Kupując dowolne treści nie powinniśmy być zmuszani do ufania wydawcom, którzy nie mają zaufania do nas.

Tymczasem GOG działa już 10 lat i wygląda na to, że wcale nie ma powodów do narzekania na niskie zyski, mimo że sprzedaje gry bez DRM. GOG wychodzi z założenia, że jeśli ktoś kupi grę, jest jego, ma prawo w nią grać gdzie chce i nic nie może tego zmienić. W społeczności graczy platforma stała się synonimem wolności, a akcja FCK DRM dodatkowo podnosi jej reputację. W jej ramach GOG promuje także inne platformy, kierujące się podobnymi zasadami, jak Bandcamp, gdzie można kupić niezabezpieczoną muzykę czy księgarnia OpenLibra. Miejmy nadzieję, że lista będzie się z czasem wydłużać.

Programy

Zobacz więcej
Komentarze (96)