Flightradar24: teoretycznie już działa, ale trzeba mieć cierpliwość
Serwis Flightradar24 pozwalający śledzić w czasie rzeczywistym ruch lotniczy całego świata, wczoraj miał poważne problemy, w wyniku których długo pozostawał niedostępny. Teraz strona teoretycznie działa, ale na wczytanie samolotów czasem trzeba poczekać.
W wyniku rozpoczęcia działań Rosji na terenie Ukrainy, 24 lutego serwis Flightradar24 był przez wiele godzin niedostępny. Administratorzy przyznali, że zainteresowanie serwisem było nawet 20-krotnie większe niż zwykle, a infrastruktura zwyczajnie nie była w stanie obsłużyć takiego ruchu. Aby na bieżąco radzić sobie z problemem, z czasem wprowadzono sztuczną wirtualną kolejkę, by ograniczyć liczbę użytkowników na stronie.
Dzisiaj Flightradar24 zdaje się już działać normalnie. Strona wczytuje się sprawnie, jednak na załadowanie widoku samolotów trzeba czasem poczekać dłużej niż zwykle. Warto więc być cierpliwym i nie zakładać, że serwis ponownie nie działa - nawet, jeśli na mapie nie ma samolotów przez dobrych kilka czy kilkanaście sekund. Warto pamiętać, że każde przesunięcie czy powiększenie mapy generuje ponowne odświeżenie widoku, przez co korzystanie z serwisu wciąż może być niewygodne.
W danych downdetector wynika, że obecnie kłopoty z Flightradar24 mają charakter incydentalny. Co ciekawe, wczoraj administratorzy serwisu na bieżąco komentowali sytuację na Twitterze, prosząc o cierpliwość, gdy trwały prace nad przywróceniem sprawności serwisu. Docelowo jednak wątek nie był już kontynuowany i obecnie możemy się tylko domyślać, że zwiększanie zasobów się udało - na bazie własnych doświadczeń po wejściu na stronę Flightradar24.
Obecnie natomiast, w mediach społecznościowych pojawiają się tylko odpowiedzi administratorów na pojedyncze komentarze użytkowników. Flightradar24 to nie tylko serwis webowy. Informacje o samolotach można także odczytywać w aplikacjach mobilnych, dostępnych na Androida i iOS-a.