Gemius o Linuksie w Internecie
"To będzie rok Linuksa!" - kojarzycie? Hasło pojawia się niemal tak regularnie, jak Mikołaj. Okrzyki co prawda powoli słabną, bo nawet wśród zaawansowanych użytkowników bardziej trendy jest już mieć Maka, niż Linuksa. Niemniej, fenomen nadal się utrzymuje i można go nawet bronić, bo przecież rokrocznie Linuks króluje na serwerach i w komórkach. Co jednak z desktopami?
13.12.2011 | aktual.: 13.12.2011 13:30
Firma badawcza Gemius opublikowała własnie małe podsumowanie, z którego wynika że w ciągu ostatnich 5 lat liczba odsłon stron internetowych generowanych przez użytkowników Linuksa wzrosła w Polsce o 40%! Dla tych, którzy nie łapią ironii - to oczywiście drwina, bo udział ten od lat nie przekracza jednego procenta i utrzymuje się na w miarę stałym, równoMIERNYM można powiedzieć, poziomie. W latach 2007-2009 był na poziomie 0,5%, ostatnio skoczył do 0,7%.
Gemius monitoruje nie tylko polski Internet - wyniki są bardzo podobne w innych analizowanych krajach. Liderem jest Estonia, gdzie w trzecim kwartale tego roku aż 0,9% wszystkich odsłon wygenerowali użytkownicy Linuksa. Interesująca jest również Białoruś, gdzie udział ten spadł w ostatnim roku o 30% do poziomu 0,4%. Łukaszenka widać nie lubi otwartego oprogramowania. Pytanie tylko, czy ma to jakiekolwiek znaczenie?
Interesujące są też wnioski z porównania udziału Linuksa do udziału Mac OS X. Do 2010 roku wygrywał Linux, w 2010 roku wskaźniki zrównały się, natomiast w trzecim kwartale tego roku Mac OS X wyprzedza Linuksa o 30%. Znów jednak pytanie - czy ma to jakieś znaczenie, skoro jeden i drugi udział oscyluje nad błędem pomiaru?
Warto przy tym pamiętać, że wnioski z badania gemiusRanking nie uwzględniają odsłon stron generowanych przez użytkowników Androida - kolejnych 0,7 procent zasięgu. To chyba najbardziej spektakularny sukces Linuksa, bo bez dwóch zdań Android rozwija się bardzo dynamicznie. Udało mu się trafić do wielu zwykłych konsumentów, chociaż wydaje się że szczególną formą sympatii darzą go właśnie miłośnicy otwartych rozwiązań. Na udział przeglądarek mobilnych warto też patrzeć z szerszej perspektywy - rośnie jak na drożdżach, ale nadal jest mikroskopijny.
Wnioski są proste - mimo usilnych starań, Linux pozostaje elitarnym systemem dla szczególnego grona użytkowników. Powodów oczywiście jest wiele, a samo zjawisko jest bardziej skomplikowane. Gemius w nagłówku twierdzi, że jest to system dla zaawansowanych użytkowników Internetu. Czy aby jednak na pewno? Zaawansowani użytkownicy korzystają z różnych platform i udział Linuksa na laptopach specjalistów również nie jest wcale dominujący. Do linuksowego serwera można przecież dostać się z dużo przyjemniejszego środowiska pracy, jak Windows lub Mac OS. Wydaje się, że w tym właśnie tkwi największy problem Linuksa - brak zrozumienia dla tego, że korzystanie z komputera powinno być proste, łatwe i przyjemne.