George Floyd Challenge, czyli kolejna, tym razem idiotyczna zabawa internautów
Internet widział już dziesiątki łańcuszków z wyzwaniami. Czasem mają one naprawdę szczytny cel, jak popularne ostatnio w Polsce #hot16challenge2, w ramach którego gromadzono fundusze na walkę z pandemią COVID-19. Nie brakuje jednak zarazem pomysłów kontrowersyjnych; głupawych, albo wręcz idiotycznych. Oto przykład – #GeorgeFloydChallenge.
Nowa zabawa narodziła się w Wielkiej Brytanii – pisze Business Insider. Wyzwanie polega na wykonaniu zdjęcia przedstawiającego osobę dociskającą kolanem do ziemi głowę innej osoby.
Jest to oczywiste nawiązanie do historii 46-letniego George'a Floyda, który 25 maja w taki właśnie sposób został zamordowany przez funkcjonariusza policji w Minneapolis, USA. Rzeczona tragedia stała się bezpośrednią przyczyną zamieszek w całych Stanach Zjednoczonych. Tymczasem brytyjska młodzież zalewa serwisy społecznościowe takie jak Facebook, Instagram, Twitter czy TikTok dyskusyjnymi żartami na jego temat, zauważają media.
Co szczególnie szokujące, jak dokumentują dostępne w sieci zdjęcia, w wydarzeniu biorą udział nie tylko nastolatki, ale także osoby bardziej dojrzałe, w tym matki z małymi dziećmi. Policja informuje o zatrzymaniu w szkockim Fife 26-latka, który w ramach #GeorgeFloydChallenge opublikował co najmniej jedno zdjęcie. Ujęto ponadto dwóch młodzieńców w wieku 18 i 19 lat na terenie północnej Anglii. Wszyscy zatrzymani czekają na postawienie zarzutów.
Giganci społecznościowi, z Facebookiem i Twitterem na czele, już zapowiedzieli, że uczestnicy #GeorgeFloydChallenge będą w ramach dostępnych narzędzi karani. Kolektywnie zadeklarowali usuwanie postów, a w skrajnych przypadkach całkowitą blokadę kont.
Przesuwając granicę ludzkiej głupoty
To nie pierwszy przypadek na przełomie ostatnich miesięcy, gdy użytkownicy mediów społecznościowych, delikatnie mówiąc, wykazują się brakiem pomyślunku. W marcu internetowa celebrytka Ava Louise, mająca ponad 160 tys. obserwujących na Instagramie, próbowała zainicjować łańcuszek polegający na lizaniu muszli klozetowej. Jak tłumaczyła, chciała w ten sposób pokazać, że nie należy obawiać się choroby COVID-19. Na szczęście do wyzwania Louise przyłączyli się tylko nieliczni, a pomysł umarł śmiercią naturalną.
Teraz jednak mówimy o zdecydowanie większej skali zjawiska. Na tyle dużej, że zaangażowane zostały brytyjskie służby porządkowe, jak również przedstawiciele poszczególnych platform społecznościowych. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że nikt nie zdecyduje się na sprowadzenie tego absurdu do Polski.