Google Chrome sam zablokuje reklamy, dodatki nie są już potrzebne
Zgodnie z zapowiedzią, do Google Chrome trafia natywne blokowanie reklam. Od teraz przeglądarka sama zadba więc o to, by podczas przeglądania zasobów Sieci, użytkownik nie musiał zmagać się z natarczywi treściami reklamowymi. Warto jednak od razu zaznaczyć, że reklamy blokowane będą tylko na wybranych stronach – tych, które nie są zgodne z zasadami ustalonymi wcześniej przez Coalition for Better Ads.
15.02.2018 | aktual.: 15.02.2018 19:47
Dzięki takiemu podejściu twórcy nie zostaną pozbawieni możliwości zarabiania na wyświetlanych stronach, ale jednocześnie użytkownicy nie będą narażani na te reklamy, które są najbardziej przeszkadzające. Ostrzeżenia o konieczności dostosowania reklam na witrynach do nowych zasad podawane były do wiadomości od ponad pół roku, zadbano także o dokładny opis wymagań.
Zasada działania blokera wbudowanego w Chrome jest prosta. Użytkownik odwiedza dowolną stronę, a Chrome sprawdza, czy strona jest częścią witryny, która wcześniej uznana została za niespełniającą zasad Better Ads. W takim przypadku reklamy na tej stronie zostaną zablokowane. Na tym etapie sprawdzany jest kod, a w nim wyszukiwane między innymi reklamy AdSense oraz DoubleClick.
W chwili zablokowania w ten sposób choć jednej reklamy, użytkownik otrzyma powiadomienie o zablokowaniu, zarówno w desktopowym, jak i mobilnym Chrome. Stąd będzie miał także możliwość zignorowania blokady i wyświetlenia na danej stronie wszystkich reklam, a więc także tych, które naruszają wspomniane zasady.
W ustawieniach z kolei znajdziemy możliwość prostego zarządzania blokowaniem reklam w sekcji ustawień związanych z treścią. Funkcję będzie tu można całkowicie wyłączyć, ale także zarządzać czarną i białą listą witryn, na których chcemy lub nie chcemy blokować reklam niezależnie od zaleceń Chrome'a opierających się na zgodności z zasadami Better Ads.
Bloker Chrome'a inny niż wszystkie
Warto więc zwrócić uwagę, że bloker wbudowany w Google Chrome nie jest klasyczną implementacją tego typu rozwiązania. Celem nie jest wyczyszczenie Internetu z wszelkich reklam, ale blokowanie jedynie tych, które naruszają ustalone zasady i przeszkadzają w wygodnej konsumpcji treści. Google zawsze promowało możliwość zarabiania na reklamach i nigdy nie było zwolennikiem pozbawiania twórców możliwości zarobku w ten sposób.
Introduction to the Ad Experience Report
Takie podejście potwierdzane jest także w sposobie informowania twórców o naruszaniu wspomnianych zasad Better Ads. Jeśli na witrynie znajdą się nieodpowiednie reklamy, będzie ona klasyfikowana w 3-stopniowej skali, a dopiero gdy w przeciągu 30 dni od pierwszego powiadomienia twórca nie dostosuje swoich reklam, będą one blokowane u innych użytkowników.
Google dodaje, że reklamy na 42% witryn, które jeszcze trzy dni temu nie spełniały zasad, zostały już poprawione, co może tylko potwierdzać, jak bardzo twórcom zależy na możliwości ich wyświetlania w najpopularniejszej przeglądarce, jaką jest Chrome. Funkcjonalność związana z blokowaniem reklam ma trafiać do użytkowników od dziś. Jak zwykle może się jednak okazać, że w rzeczywistości upłynie jeszcze kilka dni, nim funkcja będzie dostępna u każdego.