Google kontra KE: podjęto kroki, aby ukrócić monopol w wyszukiwarce

Walka Google z Komisją Europejską i zarzutami odnośnie monopolistycznych praktyk trwa. W pierwszej ze spraw, która dotyczy niesprawiedliwego pozycjonowania wyników wyszukiwania wyrok zapadł jeszcze w czerwcu: zasądzono rekordową karę pieniężną oraz konieczność zmiany dotychczasowych praktyk w ciągu 90 dni. Chociaż z początku w Google rozważano odwołanie, ostatecznie (na około miesiąc przed końcem terminu) Komisji przedstawiono projekt zmian w funkcjonowaniu wyszukiwarki.

Google kontra KE: podjęto kroki, aby ukrócić monopol w wyszukiwarce
Oskar Ziomek

30.08.2017 | aktual.: 31.08.2017 08:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Potwierdzenie tej informacji uzyskał od Komisji Europejskiej serwis TechCrunch, który na swoich łamach cytuje wypowiedź rzecznika:

Odpowiedzialność za zapewnienie zgodności z decyzją KE leży wyłącznie po stronie Google. Komisja monitoruje jedynie zgodność z zasadami Google.

W tym kontekście Komisja może potwierdzić, iż zgodnie z wcześniejszą decyzją otrzymała od Google informację o tym, w jaki sposób firma zamierza zapewnić zgodność z decyzją w wyznaczonym terminie.

Informacja ze strony Google, o której mowa, nie będzie jedyną w całym toku sprawy: firma zobowiązana jest do bieżącego raportowania Komisji swoich działań w formie okresowych raportów. Warto jednak dodać, iż na tę chwilę żadne dodatkowe szczegóły sprawy nie są ujawniane, a potwierdzono jedynie sam fakt przedstawienia przez Google planów na podporządkowanie się wcześniejszej decyzji. Jeśli Google nie zdoła wywiązać się ze zobowiązań w wyznaczonym terminie, firmę czekają kolejne kary.

Przypomnijmy, iż rekordowa kara jaką już teraz nałożono na Google w tej sprawie to wynik trwającego wcześniej śledztwa, w którym firmie udowodniono stosowanie monopolistycznych praktyk przy pozycjonowaniu wyników w wyszukiwarce: stawianie na czele tych z Google Shopping i dyskryminowanie pozostałych ofert. Firma tłumaczy natomiast, że taka forma prezentacji wyników wyszukiwania jest efektem przeprowadzanych na bieżąco analiz i badań, zaś generalnie – współczesnym odpowiednikiem tekstowych reklam i nie ma związku z monopolem.

Niezależnie od tej sprawy, Komisja Europejska przygotowuje się również do rozwiązania innych związanych z Google spraw, w których firmie zarzuca się między innymi niewłaściwe praktyki podczas współpracy z producentami sprzętu z systemem Android. Ostatnie działania Google na tym polu mogą tylko utwierdzić nas w przekonaniu, że również tutaj KE nie będzie miała złudzeń i wyrok będzie co najmniej tak samo dotkliwy.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (22)