Gratka dla fanów brzydoty: ikony z Windows 10 dostępne do pobrania
Mamy dobre informacje dla kogoś, kto z własnej woli chciałby już teraz zamienić stosowane do tej pory ikony na te, jakie pojawią się najprawdopodobniej w kolejnym wydaniu testowym Windows 10. Zostały one wyeksportowane i pojawiły się w serwisie DeviantArt, skąd można je pobrać i wykorzystać w starszych wersjach systemu.
25.02.2015 | aktual.: 25.02.2015 17:26
Nie przypuszczamy, aby ktokolwiek chciał używać tych ikon na co dzień, bo w żadnym razie nie przypominają one nowoczesnego, prostego i schludnego trendu, ale być może będzie to dobry sposób np. zniechęcenia innych użytkowników, do używania komputera. Aby je wykorzystać wystarczy przejść do personalizacji pulpitu, a następnie wybrać opcję zmiany ikon. Jest to oczywiście kwestia gustu, ale ostatnie informacje dotyczące zmian, jakie chce wprowadzić Microsoft, każą sądzić, że projektanci tej firmy zatrzymali się gdzieś w latach 90. ubiegłego wieku. Możliwe również, że nie ma ich wcale, a korporacja za projektowanie designu swojego sztandarowego produktu płaci jakimś bliżej nieokreślonym osobom z zupełnie inną wizją.
O planowanych zmianach informowaliśmy na początku miesiąca, kiedy to do sieci wyciekły zrzuty opublikowane przez chiński serwis IThome.it. W testowej kompilacji o numerze 10009 Microsoft miałby używać już nowych ikon, które przypominają… w zasadzie trudno powiedzieć, co takiego przypominają. Na pewno nie jest to wzorowanie się na konkurencji, prędzej wracanie do własnych rozwiązań stosowanych w znacznie starszych odmianach systemu Windows, jak np. edycje 3.x. Nie byłoby to zresztą aż takie dziwne – w Modern UI firma pozbyła się np. zaokrągleń i przezroczystości, usunęła stosowane od kilku lat wygładzanie czcionek zastępując je nowym, które znacznie bardziej je rozmywa, a także spłaszczyła wiele z elementów. Jeżeli doliczymy do tego kompletnie niespójną kolorystykę i wzajemnie gryzienie się interfejsu Modern wraz z desktopowym, otrzymujemy nową wizję korporacji – coś jak znalazł dla fanów brzydoty i kompletnego braku stylu.
Nic nie wskazuje na to, aby interfejs Windows 10 był bardziej konfigurowalny niż ten dostępny do tej pory. Jeżeli więc Microsoft faktycznie wykorzysta tego typu ikony, to czeka nas swoista podróż w czasie, która nie każdemu musi się podobać. Jeżeli spojrzymy na np. środowisko graficzne KDE i najnowsze Plasma 5.2, to aż dziw bierze, że firma z tak ogromnymi zasobami finansowymi może prezentować tego typu rozwiązania. Możliwe oczywiście, że to część gry i marketingu: przed premierą wersji stabilnej ikony mogą zostać zmienione na znacznie ładniejsze, co zostanie odebrane jako słuchanie użytkowników.