[IDF2013] Intel i Google chwalą cztery nowe urządzenia z Chrome OS‑em
Chromebooki wciąż mogą być tylko marginesem rynku PC, ale nieprzeszkadza to producentom sprzętu pokładać w nich swoich nadziei.Podczas tegorocznego Intel Developer Forum swoimi urządzeniamidziałającymi pod kontrolą Google Chrome OS pochwaliłosię czterech producentów. Wszystkie one wykorzystują noweprocesory Haswell i wszystkie powinny znaleźć się w sprzedażyakurat na gwiazdkę.Czterech wspomnianych w prezentacjiDouga Fishera z Intela producentów to HP, Acer, Samsung i nowa wtym gronie Toshiba. HP pochwaliło się 14-calowym chromebookiem, odpodstaw zbudowanym z myślą o Chrome (pierwszychromebook HP niewiele się różnił od komputerów Windows PC),Toshiba pokazała całkiem elegancki, 13-calowy laptop, zaś Acerurządzenie z nich najlżejsze, z 11-calowym ekranem.[img=P9120651][img=P9120644][img=P9120634]Asus laptopa nie pokazał. Jegourządzenie to „chromebox” – maleńki desktopowy PC, któryznaleźć ma zastosowanie w domach, kioskach multimedialnych, salachcall-center, wszędzie tam, gdzie potrzebny jest komputer, którymnie trzeba zarządzać. Wydajność nowych chromebooków ma byćprzynajmniej 15% wyższa od poprzedniej generacji, a czas życia nabaterii nawet o 50% wyższy. Fisher nie omieszkał przy tympodkreślić, że i tak wydajność układów Intela jest o15% wyższa niż u konkurencji.Nie obyło się też bezdemonstracji gorących uczuć, jakie mają łączyć Intela z Google.Fisher poinformował, że ponad tysiąc inżynierów Intela pracujenad produktami działającymi pod kontrolą Androida i Chrome OS-a,zajmując się m.in. optymalizacją linuksowego jądra, sterownikówwideo czy silnika renderowania Blink w Google Chrome, tak byużytkownicy nowych chromebooków uzyskali najwyższą wydajność.Podczas prezentacji nie mogłozabraknąć też Sundara Pichaiego, wiceprezesa Googleodpowiedzialnego za Androida, Google Apps i Chrome OS. W swoimwystąpieniu wyjaśnił on, że urządzenia z Chrome OS-emto nie jest żadna nisza, lecz nowa forma komputerów. Jużdziś chromebooki mają odpowiadać za przynajmniej 25% sprzedażylaptopów w cenie poniżej 300 dolarów, robią też furorę wedukacji – trafiły już do ponad 5 tysięcy amerykańskich szkół.Może i Pichai ma rację, ale wporównaniu do popularności Androida, o której wiceprezes Google'ateż wspomniał, wyniki te są raczej skromne. Dziennie aktywowanychma być ponad 1,5 mln urządzeń z Androidem, a ich łączna liczbana świecie to ponad 1 miliard.