Jednak nie wszystkie Lumie zostaną zaktualizowane do Windows 10?
Ostatnie dni obfitowały w dobre informacje zarówno dla posiadaczy w miarę nowoczesnych wersji Windows jak i urządzeń z systemem Windows Phone 8 na pokładzie – wszyscy oni mieli otrzymać bezpłatną aktualizację do najnowszego Windows 10. Teraz, gdy powoli opadają emocje po ostatniej konferencji, Microsoft zdaje się odwracać od pewnych wcześniejszych ustaleń.
23.01.2015 | aktual.: 23.01.2015 12:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Pierwsze informacje dotyczące aktualizacji do Windows 10 pojawiły się już w połowie listopada ubiegłego roku. Microsoft wtedy wyraźnie zaznaczał, że wszystkie modele telefonów Lumia korzystające z Windows Phone 8 zostaną zaktualizowane do Windows 10. Najwyraźniej coś się w tych planach musiało zmienić, bo na oficjalnym blogu Lumia Conversations przeczytamy teraz coś w znacznie innym, mniej optymistycznym tonie – jak przy każdej tego typu aktualizacji, tak i teraz nie każdy telefon będzie mógł pracować pod kontrolą Windows 10 (np. ze względu na np. ograniczenia sprzętowe), a inne z nich otrzymają nowe funkcje jedynie w ograniczonym zakresie.
Ze słów zawartych na wspomnianym blogu możemy dowiedzieć się ponadto, że korporacja stara się, aby najnowszy system był dostępny dla możliwie jak najszerszego zestawu urządzeń, a także, że jest tworzony z myślą o dzisiejszych modelach Lumia. To daje wiele do myślenia, bo przecież teraz modele budżetowe są wyposażone w sprzęt inny, niż te uznawane za podobną klasę nieco wcześniej. Na blogu Microsoft zachęca do kupna budżetowych modeli jak choćby Lumia 435, czy Lumia 735 ze średniej półki cenowej. Oba one posiadają po 1 GB pamięci RAM w przeciwieństwie do np. bardzo popularnej Lumii 520, która jest wyposażona tylko w połowę tej pojemności. Czyżby więc ten element specyfikacji mógł przesądzać o dostępności Windows 10 dla danego urządzenia? Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo nowy system i np. uniwersalny pakiet Office będą z pewnością bardziej wymagające.
Z całą pewnością słowa które padają na blogu nie dotyczą nierozwijanej już platformy Windows Phone 7 – jej wsparcie techniczne dobiegło końca, a Microsoft zupełnie o niej zapomniał. Jak na razie szczegóły nie są znane i będziemy musieli na nie jeszcze nieco poczekać, ale nagła zmiana stanowiska firmy zmusza do refleksji – zdecydowanie nie warto poddawać się hurraoptymizmowi, jaki ma ostatnio miejsce w związku z np. zapowiedzią darmowej aktualizacji do Windows 10. Konferencja i marketing to jedno, a decyzje realnie wpływające na to co otrzymamy, to zupełnie coś innego, tym bardziej, że korporacja ta nie jest przecież fundacją charytatywną. Dopiero co dowiedzieliśmy się, że mocno okrojoną aktualizację otrzymają np. tablety Surface pracujące pod kontrolą Windows RT. Pamiętajmy, że jest to sprzęt znacznie wydajniejszy, niż to, co znajdziemy w wielu budżetowych telefonach Windows Phone 8 sprzed 1-2 lat.
Oczywiście fragmentowanie własnego systemu „na wzór” tego jak wygląda koszmarna sytuacja Androida z pewnością nie jest w gestii Microsoftu, ale nowy system to również nowe wymagania sprzętowe i nie powinniśmy być zdziwieni tym, że tak naprawdę nie wszyscy otrzymają aktualizację. W niektórych przypadkach może być ona natomiast tylko częściowa, nie uzyskamy więc dostępu do każdej nowej funkcji. W obliczu takich wydarzeń sceptycyzm jest delikatnie mówiąc wskazany.