Komisja Europejska: skrypty wykrywające blokowanie reklam naruszają prywatność
W miarę popularyzowania się oprogramowania blokującego wyświetlanie reklam na stronach internetowych, rośnie liczba witryn, których administracja decyduje się na ograniczenie dostępu do treści internautom korzystającym z AdBlocka czy µBlocka. To może się wkrótce zmienić, przynajmniej w Europie – stanowisko w tej sprawie zajęła Komisja Europejska.
25.04.2016 13:48
Najczęściej dostępu do treści publikowanych w danych serwisie nie blokuje się bezwarunkowo. Coraz powszechniejszą praktyką jest dawanie użytkownikowi wyboru: może on dodać serwis do białej listy i przeglądać publikowane tam materiały bezpłatnie, bądź kontynuować korzystanie z blokad reklam, ale po przekazaniu na rzecz serwisu wpłaty.
Do przedstawicieli Komisji Europejskiej zwrócił się w tej sprawie Alexander Hanff, a rezultaty swoich dociekań dyrektywę 2002/58/EC o ochronie prywatności w komunikacji elektronicznej.
Since so many people are bugging me for them here are photos of the relevant pages of letter. pic.twitter.com/vcTG0qdhIC
— Alexander Hanff (@alexanderhanff) 20 kwietnia 2016Stanowi ona, że uzyskanie dostępu do plików tymczasowych przechowywanych już na komputerze użytkownika wymaga jego zgody. Naruszać europejskie prawo ma zatem nie samo blokowanie blokujących, a sposób wykrywania, że korzystają z blokad. Oczywiście za wcześnie, by spodziewać się konsekwencji takiego stanu rzeczy, wykorzystać uzyskane informacje ma zamiar w swojej działalności sam Hanff, który jest szefem firmy Think Privacy.
Paradoksalnie te informacje wcale nie muszą oznaczać końca blokad, a wręcz przeciwnie. Jeśli administracja serwisów zostałaby pozbawiona dotychczasowej możliwości sprawdzania, czy użytkownik korzysta z blokerów, będzie to musiała robić w inny sposób, lub poprzedzić swoje działanie prośbą o zgodę. To zaś może być kolejnym, po informacji o ciasteczkach, irytującym komunikatem towarzyszącym wyświetleniom stron internetowych.