Koniec fragmentacji: aktualizacja Androida na tanim smartfonie wreszcie bezbolesna
Urzeczywistniony w zeszłym roku przez Google Projekt Treble jestnajważniejszą zmianą, jaką przeszedł w ostatnich latach Android.Zmianą tym bardziej istotną, że pomocną setkom milionów ludzi,którzy nie mają pięknych flagowców, tylko jakieś zupełnienijakie telefony z niższej półki, których nazwy i modelu za kilkalat nikt nie będzie pamiętał. Społeczność xda-developers mogłasię ostatnio o tym przekonać na przykładzie całkiem nowegosmartfonu Allview V3 Viper, który mimo braku jakiegokolwiekdeweloperskiego wsparcia ze strony producenta dostał niemalbezbłędnie działającego Androida 8.1.
17.02.2018 17:50
„Europejska marka” Allviewto przede wszystkim chińskie czipsety, a wiadomo, jak większośćchińskich producentów podchodzi do kwestii dostępności koduźródłowego swoich sterowników. Kończy się to tak, żewyprodukowana przez nich elektronika zwykle pozostaje na zawsze ztakim oprogramowaniem, jakie zostało na nich na początkuzainstalowane. Nie tylko nie ma szans na zainstalowanie jakiegościekawego ROM-u, ale nawet na dostanie tzw. czystego Androida,cieszącego się zainteresowaniem wielu użytkowników.
Wprowadzony w styczniu na rynek Allview V3 Viper mógł podzielićten sam los. Napędzany procesorem, którym producent nawet nieraczył się pochwalić w swojej informacji prasowej (MediaTekMT6737), dostał jednak na dzień dobry Androida 8.0 Oreo – a tooznacza, że musiał przejść testy zgodności Google’a, związanez kompatybilnością z ProjektemTreble. Technologia ta umożliwiła izolację warstwy sterownikówsprzętowych i firmware od samego systemu operacyjnego. Skryte sąone w katalogu /vendor, udostępniając się wyższym warstwomoprogramowania przez standardowy interfejs producenta. Standardowy,bo sprawdzany za pomocą zestawu testów VTS (Vendor Test Suite). Bezzapewnienia zgodności nie ma mowy o legalnym instalowaniu przezproducenta Androida 8.0 i nowszych wersji.
Oznacza to, że w teorii każdy telefon spełniający normyzgodności jest w stanie uruchomić obraz GSI (Generic System Image)Androida bez jakichkolwiek modyfikacji linuksowego kernela, niemówiąc już o takich cudach i wiankach jak wrappery dla bibliotek zbrakującymi symbolami, binarnie edytowanymi modułami i innymihakerskimi metodami, do których musiała się uciekać społecznośćchcąca samodzielnie zapewnić wsparcie dla porzuconego przezproducenta sprzętu.
Na łamach subreddita /r/Android ktoś zadał pytanie, czy naAllview V3 Viperze możliwe będzie uruchomienie czystego,opensource’owego Androida. Odpowiedział na nie starszy deweloperXDA, użytkownik phhusson, który kupił ten smartfon i przyminimalnych modyfikacjach uruchomiłna nim obraz GSI – nie tylko Androida 8.0, ale też 8.1.Działało praktycznie wszystko, za wyjątkiem sprzętowego dekoderawideo HEVC. Wystąpiły też niewielkie problemy z niezgodnościąmiędzy wersjami SELinuksa, tą którą dostarczył MediaTek, i tąprzygotowaną przez Google’a, trzeba było poprawieć je ręcznie.
Są to jednak drobiazgi, wynikające z tego, że Projekt Treblenie był jeszcze całkowicie ukończony na debiut Androida 8.0,brakowało mu jeszcze zestawu narzędzi Vendor NDK. Urządzeniasprzedawane z Androidem 8.1 będą już tych niedogodnościpozbawione, pozwolą na bezproblemowy rozruch nowszych wersjisystemu.
Osiągnięcie użytkownika phhussona jest o tyle istotne, że poraz pierwszy wypróbowano możliwości Projektu Treble na smartfonie,którego nikt nie kojarzy. Setki takich lokalnych marek funkcjonująna całym świecie, to niewielkie firmy nie mające zasobów na to,by zapewnić swoim produktom wsparcie na takim poziomie, jakie możezaoferować np. Samsung czy Xiaomi. Stosunkowo niewielka liczba ichużytkowników oznacza też, że raczej nie mogą też liczyć naaktywną społeczność deweloperów, którzy będą poświęcaćczas i siły na przenoszenie kolejnych wersji systemu.
Dla urządzeń debiutujących z Androidem 8.1 nie będzie tojednak już potrzebne – Google zdołało zrobić wreszcie to, codawno temu osiągnięto na rynku PC. Sprzęt został odizolowany odsystemu operacyjnego, którego aktualizowanie nie wymaga żadnejspecjalistycznej wiedzy. Ta sama wersja Windowsa czy np. Ubuntuuruchomi się i zainstaluje na praktycznie każdym sprzęcie wzgodnej architekturze sprzętowej. To prawdziwy koniec tejnieszczęsnej „fragmentacji” Androida, która była głównąbolączką google’owego systemu od początku jego powstania.