Koniec równości czy nowe perspektywy? Inkscape zachęca do płacenia programistom
W świecie Wolnego i Otwartego Oprogramowania idą zmiany. Kierujący jednym z popularniejszych projektów, programem do tworzenia grafiki wektorowej Inkscape, zdecydował o zmianie podejścia do rozwijania programu za pieniądze. Sponsorowane bądź fundowane przez społeczność działania, mające na celu naprawę błędów bądź dodanie nowych funkcji do programu, będą przyjmowane z otwartymi rękami.
04.10.2014 | aktual.: 06.10.2014 13:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jednym z głównych wyróżników projektu Inkscape jest struktura rozwijającej go społeczności – nie ma tam typowej drabinki zależności. Siłę głosu i wysoką pozycję można zyskać będąc aktywnym deweloperem, tłumaczem, projektantem bądź innego rodzaju ponadprzeciętnym zaangażowaniem. Kierunek rozwoju ostatecznie wytycza Komisja.
Sprzeciw wobec wypłacania wynagrodzeń bądź innej formy płatnego rozwijania programu dyktowany mógł być wizją zachwiania struktury zespołu deweloperów. Gdy w grę wchodzą pieniądze, zasada „każdemu według możliwości” często odchodzi na dalszy plan. Doświadczenie pokazuje też, że nie zawsze fundusze są adekwatne do nakładu pracy, jaką trzeba w dany projekt włożyć, a stąd już prostą drogą można dojść do nierówności finansowej w grupie.
Warto tu przypomnieć, że Inkscape ma kiepskie doświadczenia z crowdfundingiem. Wystarczy przypomnieć sobie nieudaną zbiórkę na narzędzie do pracy z tekstem. Bez niego program Inkscape był daleko w tyle za zamkniętymi konkurentami, a pierwsza zbiórka potrzebnych 1300 dolarów zakończyła się porażką. Dopiero po drugim podejściu pieniądze zostały zebrane. Tavmjong Bah wykonał wtedy ogromną pracę, zaimplementował potężne narzędzie (demonstracja możliwości znajduje się na filmie poniżej), a dostał za to niewiele ponad 1300 dolarów – według wielu osób to zdecydowanie za mało.
Inkscape 0.48: Text tool
Oczywiście nie każdy projekt kieruje się takimi zasadami. Wystarczy spojrzeć na Blendera, Kritę czy Haiku OS, by zobaczyć, jak zewnętrzne finansowanie może pomóc projektowi kwitnąć. Synfig nigdzie by nie doszedł bez comiesięcznych zbiórek na etatowego programistę. GIMP przy obecnej strukturze ma z tym modelem finansowania pewne problemy, ale gdy nadarza się okazja, również po niego sięga – obecnie trwa zbiórka na implementację symetrycznego malowania. KDE z kolei, które też rozwija się bardzo dobrze, jest w sporej części utrzymywane przez jedną osobę. Oczywiście finansowanie z zewnątrz może mieć negatywny wpływ na rozwój oprogramowania, co pokazały burzliwe losy projektu OpenOffice.org.
Sam Inkscape, poza wspomnianą wyżej nieudaną zbiórką, ma w swojej historii również kilka sponsorowanych dodatków. Dość wspomnieć, że jest chętnie wybieranym beneficjentem projektów zgłaszanych w ramach Google Summer of Code. W ten sposób zaimplementowane zostało renderowanie z wykorzystaniem biblioteki Cairo, import plików w formacie PDF, obsługa fontów SVG i wiele innych.
Komisja kierująca projektem Inkscape zapewnia, że każdy członek społeczności może zacząć zbiórkę lub w inny sposób zdobyć fundusze na wypełnienie jednego z wytyczonych celów, pod warunkiem, że uzyska poparcie w społeczności i spełni kilka wymagań. Przede wszystkim projekt, na który zbierane będą fundusze, musi być na liście proponowanych celów dłużej niż 6 miesięcy, musi być uznany za wart zachodu i musi zostać wyznaczony czas jego realizacji. Koordynator zbiórki ze względów podatkowych nie może wyłożyć większości funduszy z własnej kieszeni, musi też być przygotowany na kontrolę swoich działań. Zgromadzona kwota zostanie przekazana Fundacji Inkscape, a po zakończeniu prac wynagrodzenie trafi na konto programisty lub programistów, wcześniej wybranych do wykonania zadania przez Komisję.
Pieniądze czekające na koncie fundacji mogą uczynić pewne zadania atrakcyjniejszymi i przyspieszyć ich ukończenie – w końcu lepiej się programuje ze świadomością, że poza uznaniem w społeczności można zdobyć jeszcze trochę gotówki. Tymczasem Inkscape zbliża się do wersji 0.91.
Czy inne projekty powinny iść w tym kierunku? Na to pytanie trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Z pewnością społecznościowe finansowanie nie jest takie złe, jak je niektórzy przedstawiają. Można odnieść wrażenie, że projekty, które jeszcze po nie nie sięgnęły, są nawet nie konserwatywne, ale zwyczajnie zacofane. Oczywiście finansowanie z zewnątrz może komplikować wiele relacji, zwłaszcza w świecie wolnego oprogramowania, ale mądrze poprowadzone naprawdę pomaga dokonać niemożliwego – także w świecie FLOSS.