Linux wchodzi na chromebooki: Apple i Microsoft stają się dla Google zbyteczne
W lutym usłyszeliśmypo raz pierwszy o przygotowaniach do wprowadzenia pełnoprawnychlinuksowych aplikacji na chromebooki – i to bez żadnegokombinowania i utraty zabezpieczeń systemu plików. Poprzez nowemenu Ustawień o ciekawej nazwie Better Together, użytkownicymogliby sobie włączyć wsparcie dla takich aplikacji, Chrome OSpobierałby kontener z linuksowym podsystemem, działający podkontrolą LXD. Wygląda na to, że w najnowszych deweloperskichwersjach systemu Google’a funkcja ta już działa.
Na reddicie pojawił się zrzut ekranu z chromebooka – i to zprocesorem ARM – na którym można zobaczyć w systemowym menuikonę podpisaną Terminal. Jej kliknięcie otwiera opis:
Niestety instalacja kończy się póki co błędem: najwyraźniejwersja dla procesorów ARM nie została jeszcze dopracowana. Niemniejjednak odkrycie wiąże się z kilkoma interesującymi kwestiami.
Po pierwsze, wygląda na to, że linuksowe aplikacje będądziałały nie w kontenerze, lecz w maszynie wirtualnej pod kontroląhiperwizora kvm: wiele zmian w kodzie chromium OS-a wskazuje naużycie narzędzi wirtualizacyjnych, samo kvm też się pojawiłowśród systemowych binarek.
Po drugie, wygląda na to, że Google jest zdecydowanejednocześnie rozwijać oddzielne środowiska ARM i x86 dla swoichchromebooków – sprawa konieczna w wypadku Linuksa, który wprzeciwieństwie do Androida wymaga oddzielnie zbudowanych binarek naobie architektury.
Po trzecie, najwyraźniej Google nie zamierza się ograniczać dokonsolowych narzędzi – maszyna wirtualna z Linuksem będzienajprawdopodobniej bezpośrednio wpinać się w Ozone, niskopoziomowąbibliotekę abstrakcji serwera grafiki. To niezbędne, aby porządnierozwiązać problem uruchamiania na Chrome OS-ie najważniejszej dlaGoogle’a aplikacji, czyli linuksowego Android Studio.
Spodziewamy się, że te wszystkie atrakcje zostanązaprezentowane oficjalnie podczas tegorocznej konferencji Google I/O.Firma z Mountain View będzie mogła się wreszcie pochwalić gotową,kompletną platformą deweloperską, która nie potrzebuje ani Appleani Microsoftu. Tylko czy przyniesie to nam możliwość łatwiejszegokupienia chromebooka w Polsce? Nie licząc kilku przypadkowych raczejpremier, sprzęt to u nas kompletnie egzotyczny i niemożliwy dozdobycia.