Quadrocopter dla średnio-zaawansowanych filmowców. Recenzja i testy DJI Mavic Pro
31.10.2017 01:34
Ponad rok temu miałem możliwość pobawić się quadrocopterem marki Parrot który na rynku urządzeń latających, wyróżniał się dobrą stabilizacją, niezłymi możliwościami filmowymi oraz dobrą ceną. Dzięki współpracy z firmą DJI‑ARS, postanowiłem tym razem przetestować urządzenie z wyższej półki cenowej a zarazem jakościowej. Na czas trwania testów otrzymałem quadrocopter DJI Mavic Pro wyróżniający się na tle konkurencji świetną jakością wykonania, parametrami lotu oraz zaawansowanymi możliwościami filmowymi. W trakcie trwania testów chciałem sprawdzić jak takie urządzenie sprawdza się w praktyce i jaką jakość nagrywanego materiału oferuje.
Zestaw Combo
Na czas trwania testów otrzymałem zestaw powiększony który został zapakowany w dedykowaną skórzaną torbę. W skład zestawu wchodzi dron* wraz z kontrolerem, dwie dodatkowe baterie oraz ładowarka sieciowa wraz z zasilaczem, osłona gimbala, okablowanie oraz dokumentacja. Bardzo spodobało mi się że producent dodał do zestawu specjalny hub ładownia jednocześnie do 4 baterii oraz 3 kabelki do nadajnika odpowiadające poszczególnym wejściom miroUSB, microUSB-C oraz micoUSB typu Ligting.
Po wyjęciu drona z torby, zauważymy że jest on złożony. By móc z niego skorzystać, należy rozłożyć jego ramiona. Przednie należy odgiąć do przodu a dolne do tyłu, mając na uwadze że odginamy je od dołu. Dzięki temu, w przypadku pomylenia się co do kolejności, górne ramiona zostaną zablokowane dolnymi. Na każdym z ramion zainstalowane silniczki z odginanymi śmigłami a dodatkowo na bokach frontowych ramion zamontowano dwie migające diody. Na froncie znajduje się gimbal z kamerą a tuż nad nim podwójny system wizyjny.
Na tyle znajduje się wskaźnik statusu oraz system wentylacji, odpowiadający za odprowadzanie ciepła z urządzenia. Na lewym boku, pod zaślepką znajduje się gniazdo microUSB do podłączenia kabla w celu zgrania materiału. Na prawym przycisk łączenia oraz wskaźnik parowania, łącznik trybu sterowania oraz gniazdo na kartę microSD. Na górze, tuż pod frontową osłonką zainstalowano odbiornik GPS a poniżej slot na akumulator. By go odpiąć należy wcisnąć oba przyciski zainstalowane po bokach, by zwolnić zatrzask.
Na spodzie znajduje się dolny system wizyjny oraz wskaźniki statusu urządzenia. W przednich nóżkach zainstalowano anteny odbierające sygnał. Z racji że są one plastikowe, należy brać pod uwagę teren z którego przyjdzie nam inicjować lot. Dron DJI Mavic Pro wykonano z wysokiej jakości plastiku z ukrytymi wewnątrz elementami metalowymi. Śmigła w urządzeniu można łatwo zdemontować i wymienić w razie potrzeby.
Do zestawu dołączono specjalny kontroler, który po sparowaniu ze smartfonem, oferuje łatwą i wygodną kontrolę nad testowanym urządzeniem. Niestety bez telefonu, urządzenie nie ruszy. Wyposażono go w odginane anteny odbierające i wysyłające sygnał do drona oraz w drążki sterujące. Możemy również liczyć na przycisk zasilania, powrotu do punktu startowego oraz tuż przy wyświetlaczu - przyciski pauzy oraz w pełni edytowalny przycisk 5D. Na spodzie znajduje się specjalna obejma na telefon, a po bokach zamontowano przełącznik na tryb sportowy oraz gniazdo na kabel microUSB do łączności z telefonem. Tuż przy antenach znajdują się przyciski nagrywania oraz wykonania zdjęcia oraz specjalne suwaki do ustawienia gimbala.
Specyfikacja techniczna
Matryca - 1/2.3" CMOS, 12,35 MP Obiektyw - 28 mm f/2.2 Multimedia - foto 4000x3000 / video 4096×2160 24fps Maks. pułap - do 5000 metrów Maks. prędkość - do 65 km/h / tryb Sport Akumulator - LiPo 3S, 3830 mAh Maks. czas lotu - do 27 minut Zasięg nadajnika - do 4 km Maks. wymiary telefonu - Grubość: 6,5 - 8,5 mm, Maksymalna długość: 160 mm Wymiary - 83 x 83 x 198 mm Waga - 734 g
Parowanie urządzenia
Przed lotem należy odpowiednio przygotować urządzenie. W tym celu powinniśmy podładować akumulatory, tym bardziej jeśli szykujemy się na dłuższy czas w powietrzu. Po rozłożeniu ramion i ustawieniu śmigieł, należy zdjąć osłonkę zabezpieczającą z gimbala. By zainicjiować włączenie drona, należy wcisnąć dwukrotnie i przytrzymać przycisk na baterii w celu zapalenia się lampek i odtworzenia sygnału dźwiękowego. W tym momencie należy wziąć do rąk kontroler i podobnie jak w przypadku drona, zainicjować włączenie urządzenia. Na ekranie zauważymy że parowanie zakończyło się sukcesem.
By połączyć się z kontrolerem, należy odgiąć dolne zawiasy i włożyć w nie nasz telefon, który będzie od teraz robił za podgląd i wybór funkcji podczas lotu. Gumowe klamry zamocowane w uchwytach dają pewność że telefon nie wypadnie z zacisku. W moim Moto Z Play cały czas miałem zasłonięty czytnik linii papilarnych, więc byłem zmuszony wyłączyć tę funkcję odblokowania, chociaż przy włączonej aplikacji ekran nie przechodził w stan wygaszania. Teraz należy skorzystać z kabli montażowych by połączyć oba urządzenia. Wcześniej powinniśmy pobrać dedykowaną aplikację DJI GO 4 (android) i sparować drona z telefonem. Aplikacja dostępna jest też na inne systemy.
Jeżeli napotkamy trudności, należy wcisnąć przycisk łączenia, który znajdziemy pod zaślepką na prawym boku drona, tuż obok wejścia na kartę pamięci. Po zainicjowaniu parowania, należy ściągnąć i zainstalować nową wersję oprogramowania. Potem wystarczy tylko wcisnąć na ekranie banner informujący nas o połączeniu z dronem.
Ekran w aplikacji został podzielony na panel opcji, podgląd mapy, funkcje lotu oraz pasek powiadomień. W lewym dolnym rogu znajduje się pozycja naszego drona w oparciu o sygnał GPS. Na samej górze w pasku powiadomień znajdziemy informacje o zasięgu sygnału, stanu baterii lub przyszłych komunikatach. Po prawej stronie znajdują się opcje ustawienia kamery i aparatu wraz z dostępem do zaawansowanych opcji. Natomiast po lewej stronie znajdziemy ikonki dotyczące inicjacji startu oraz funkcji lotu. Na ekranie kontrolera znajdziemy masę informacji dotyczących stanu baterii obu urządzeń, parametrów lotu oraz wybranych funkcji.
Tryb lotu a start
Gdy pierwszy raz uruchamiamy urządzenie powinniśmy być pewni że przycisk po prawej stronie kontrolera nie jest ustawiony na tryb sportowy. Domyślne ustawienia pozwalają nam na korzystanie z funkcji detekcji przeszkód i sprawnego zatrzymania się przed nimi. Poza tym tryb ten pozwala na łagodniejsze ujęcia z kamery oraz na prosty i wydajny lot. W celu zwolnienia blokady i inicjacji lotu, należy wybrać ikonkę wznoszenia, umiejscowioną po lewej stronie ekranu podglądu.
Urządzenie podniesie się na około 1,5 metra wysokości i będzie gotowe do lotu. Gdy zdecydujemy się wylądować, dron oceni podłoże i po zbliżeniu się do niego na odległość 1 metra, zainicjuje spokojne opadanie i bezpieczne lądowanie. W związku z urozmaiconymi miejscami startu, oznajmiam że zdarzało mi się kilka razy wypuszczać drona z rąk, głównie w przypadku gdy teren startowy porastała trawa. Lądowanie w takich warunkach jest bezpieczniejsze niż zabawa dronem jak kosiarką.
Multimedialny kombajn
Gdy zechcemy zabrać się nagrywanie multimediów, musimy pamiętać by włożyć w gniazdo pamięci odpowiednią kartę microSD. Osobiście preferuję kartę o pojemności nie mniejszej niż 32 GB, która starcza na około pełnej godziny nagrań w jakości 4K. Nagrania wykonane przez urządzenie są przechowywane na karcie pamięci. Te w telefonie są bardziej traktowane jako podglądowe, odpowiednio skompresowane i nadające się do podglądu nagranego materiału oraz oceny jego przydatności. DJI Mavic Pro ma możliwość robienia zdjęć z powietrza. Funkcja ta działa dobrze, choć nie poświęcałem jej za dużo czasu. Jakość zdjęć jest bardzo dobra, choć kolory zdają się być nieco pozbawione jaskrawości.
By nie rozpisywać się o dedykowanych filtrach, dostępnych dla edytorów filmowych oraz zdjęciowych, poniżej załączam krótki filmik podglądowy, oparty o surowy materiał, pozbawiony filtrów jakościowych i pokazujący z jaką jakością zetkniemy się podczas surowego filmowania.
Jak możecie zaobserwować - jakość w dobrym oświetleniu jest bardzo zadowalająca, a możliwości w rękach osoby początkującej zdają się być wystarczające. Oczywiście w celu uzyskania profesjonalnych nagrań, musiałbym skupić się na detalach, krótszych ujęciach i stosownych filtrach obrazu, ale w trakcie trwania testów nie mogłem liczyć na tak długi okres wypożyczenia. Poza tym w internecie takich nagrań jest na pęczki, warto więc pokazać jak wygląda materiał pozbawiony twardej edycji. Kontrola lotu początkowo zdaje się być trudna, ale wystarczy spędzić z dronem około 10‑15 minut by załapać większość funkcji i możliwości urządzenia. Sterowanie jest proste i intuicyjne.
Ładowanie i czas pracy
Dzięki specjalnemu hubowi do ładowania, możliwe jest jednoczesne uzupełnianie do 4 baterii. W zasilaczu sieciowym jest również miejsce na kabel USB w celu podładowania kontrolera. Ładowanie do pełna baterii trwa około 1,5 godziny, a podładowanie 3 baterii i kontrolera jednocześnie, zajmuje około 3 godzin.
Czas uzyskany po pełnym naładowaniu, starcza na około 25‑27 minut lotu. Jest to wynik świetny a zarazem wystarczający by wznieść i opaść dronem kilka razy w celu nagrania interesujących materiałów.
Podsumowanie
Byłem świadom jakie urządzenie biorę do testów, tym bardziej mając już o nim jakieś pojęcie. Widziałem jak dron DJI Mavic sprawował się w kilku filmach Gonciarza i postanowiłem sprawdzić na własnej skórze jak Mavic działa w praktyce. Okazało się że wynik przerósł moje oczekiwania, gdyż spodziewałem się jakości i intuicyjności w sterowaniu, ale zostałem dodatkowo oczarowany jego możliwościami. Szkoda że jak na urządzenie premium przystało, trzeba się zmierzyć z ceną, stojącą na poziomie ok 5200 zł, lub tak jak w moim przypadku z zestawem Combo - 6500 zł. Cena jest może i zaporowa, ale otrzymujemy w niej profesjonalny sprzęt do latania i nagrywania w wysokiej jakości. Mnogość funkcji nagrywania oraz bogactwo opcji, w pełni rekompensują ten sprzęt. Jak ktoś szuka drona do latania i filmowania jednocześnie, a niestraszna mu tak wysoka cena to po pierwszym locie będzie w pełni usatysfakcjonowany.
* w tekście niejednokrotnie użyłem słowa Dron, wiedząc że testowane urządzenie jest bardziej quadrocopterem. W związku z tym że w Polsce wciąż używa się obu terminologii, postanowiłem z tego skorzystać. Osoby urażone, zapraszam na kawę :)