Mały, ale byk! Asus ROG Flow X13 Supernova i stacja XG Mobile z GeForce RTX 3080 - test

Mały notebook z mocnym procesorem i wydajną kartą graficzną? Większość powie... Tak to tylko w Erze! Od dekad producenci notebooków poszukują rozwiązania, które będzie w stanie spełnić założenie określone w pierwszym zdaniu. Asus wydaje się świetnie finiszować w tych poszukiwaniach, poznajcie Asus ROG Flow X13. Mały, ale wydajny sprzęt z dodatkową stacją ROG XG Mobile, w której skrył się mobilny GeForce RTX 3080. Sprawdzamy, co potrafi to cudo.

Mały, ale byk! Asus ROG Flow X13 Supernova i stacja XG Mobile z GeForce RTX 3080 - test
Krzysztof Fiedor

18.03.2021 | aktual.: 06.03.2024 21:57

Mały i wydajny laptop jest niczym Święty Graal, wśród producentów notebooków. Podejść było kilka, z różnym skutkiem. Asus w testowanym modelu poszedł o krok dalej i przygotował ultrabooka w konwencji 2w1 z dotykowym ekranem 13,4 cala i wadze zaledwie 1,36 kg. Prawdziwe maleństwo, jednak okraszone logo Republic of Gamers.

Zwarty, mały i całkiem ładny ultrabook 2w1

Laptop w pierwszym kontakcie zupełnie nie przypomina typowego przedstawiciela z serii ROG. Klasyczne wykończenie obudowy i wyjątkowa lekkość konstrukcji przywodzi na myśl raczej jeden z biznesowych konstruktów. Całość została zamknięta w obudowie o wymiarach 299 mm na 222 mm i wysokości zaledwie 15,8 mm, wykonanej z elementów magnezowych, aluminium i wysokiej jakości plastiku. Warto dodać, że notebook prezentuje się naprawdę gustownie i od pierwszego spojrzenia, ma się wrażenie, że mamy do czynienia z produktem klasy premium.

Obraz

Na lewym boku, patrząc na wprost ekranu, znalazło się miejsce na gniazdo audio, gniazdo HDMI 2.0b oraz autorskie gniazdo do podłączenia ROG XG Mobile, o którym więcej za moment. Na prawym boku znalazły się klasyczne gniazdo USB 3.2 typu A i gniazdo USB 3.2 typu C, które jest też gniazdem zasilania (do 100 W) i wyjściem wideo DisplayPort 1.4 do podłączenia zewnętrznego ekranu. Tu też znalazł się włącznik zasilania z zaszytym weń czytnikiem linii papilarnych. Niby niewiele portów, jednak przez okres testów niczego mi nie brakowało, fakt używałem z myszki bezprzewodowej BT i korzystałem z zewnętrznego dysku na USB 3.0 oraz z klucza USB na złączu USB C.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Górna klapa od zewnątrz wykonana została z magnezu, a jej powierzchnia została pokryta przetłoczeniami, które pozwolą na lepszy chwyt notebooka i mniejsze ryzyko wyśliźnięcia się z rąk urządzenia. Po otwarciu klapy ukazuje się nam pulpit roboczy. Ten został wykonany z płata aluminium, w dolnej części, tam, gdzie naturalnie składamy dłonie do pisania, ponownie pojawiło się delikatne przetłoczenie. Klawiatura została osadzona w lekkiej niecce. Mamy tu do czynienia z rozwiązaniem wyspowym, popularnym w wielu produktach Asusa. Klawiatura jest podświetlana białymi diodami, a jej podświetlenie można regulować w trzech poziomach, w tym całkowicie je wyłączyć.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Klawiatura jest wygodna w pracy, nie za głośna, z wyczuwalnym skokiem klawiszy. Układ jest do zaakceptowania, choć ułożenie strzałek mogłoby być nieco wygodniejsze.  Osobiście zabrakło mi klawisza Print Screen, z którego podczas testów korzystam bardzo często. W tym przypadku producent udostępnił kombinację FN+F6, czyli wycinek ekranu, który normalnie w systemie Windows 10 jest dostępny pod skrótem Shift+Win+S.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Kolej na ekran, to bardzo mocny punkt Flow X13. Jak już wspominałem do czynienia mamy z przekątną 13,4 cala w proporcjach 16:10. Producent postawił na model Sharpa, LQ134R1JW51. Matryca pracuje z natywną rozdzielczością 3840 na 2400 pikseli przy gęstości 338 pikseli! Wykonana w technologii IPS, może się pochwalić bardzo dobrą czernią i kątami widzenia. Jest to tym ważniejsze, że ekran możemy obrócić o 360 stopni i z notebooka zrobić tablet pracujący pod kontrolą Windows 10.

Obraz

Dodajmy, że ekran jest dotykowy i pokryty szkłem Gorilla Glass. Niestety jasność 330 nitów w pełnym słońcu nie sprawdzi się jakoś szczególnie, a błyszcząca powłoka może generować refleksy podczas sesji w wybraną grą, czy podczas seansu Netflixa, czy YT.

Wnętrze, które może zawstydzić desktopa

Sercem Asus ROG Flow X13 (tylko w edycji Supernova) jest procesor AMD Ryzen 9 5980HS. To trzecia generacja architektury Zen, nazwa kodowa Cezane-H. Jednostka może pochwalić się 8 rdzeniami i 16 wątkami logicznymi. Bazowy zegar został ustalony na 3 GHz, gdzie w trybie Turbo może osiągnąć maksymalnie 4,8 GHz. Przy TDP zaledwie 35 Wat!

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

To druga, po najszybszym AMD Ryzen 9 5980HX, pod względem wydajności jednostka od AMD, którą znaleźć można w najwydajniejszych notebookach i z powodzeniem konkuruje z wydajnymi procesorami do komputerów stacjonarnych.

Procesor wspomaga 32 GB pamięci RAM. Konfiguracja wykorzystuje wbudowany kontroler dwukanałowy w procesor, stąd obecność dwóch modułów po 16 GB każdy. To niskonapięciowe pamięci LPDDR4 pracujące z zegarem 4266 MHz, czyli również maksymalnie, na ile pozwala kontroler w CPU.

Obraz

Ważna uwaga, w tej konfiguracji nie ma możliwości rozbudowy pamięci RAM. Mamy, to co mamy na starcie. Producent nie przewidział kolejnych banków. Pamięci są wlutowane na stałe w płytę główną. Szkoda, choć biorąc pod uwagę smukłość konstrukcji i postępujące trendy, nie ma się za bardzo czemu dziwić.

Za pamięć masową w tym przypadku służy dysk firmy WD o pojemności 1 TB. Model, który wybrał producent to SN530, wykorzystujący interfejs PCIe Gen3 x4 NVMe v1.4. Model ten może pochwalić zaskakująco wysoką wydajnością. Katalogowa prędkość odczytu to 2400 MB/s, a prędkość zapisu sięga 1950 MB. I to oczywiście widać w testach jak i w codziennym użytkowaniu. Jest szybko i wydajnie.

Obraz

Ciekawostką jest zastosowany rozmiar dysku. Jak wiemy M2 jest dostępny w trzech rozmiarach 2280, 2243 i 2230, gdzie ostatnie dwie cyfry określają długość płytki PCB dysku. Pierwszy format jest bardzo popularny i znany z komputerów stacjonarnych. Kolejne dwa są dedykowane właśnie ultrabookom. Stąd obecność we Flow X13 właśnie dysku M2.2230, czyli najmniejszego, dostępnego formatu.

Obraz

W notebooku za wyświetlanie grafiki odpowiadają dwa układy wbudowane. Umieszczony w CPU zintegrowany układ Radeon Vega z 8 jednostkami CU i taktowaniu rdzenia 2100 Mhz. To świetne rozwiązanie do prostych zadań, typu przeglądarka, praca w MS Office czy nawet sesje z Netflixem, czy Youtube. Do tego jest aż nadto, przy czym nie drenuje baterii.

Drugi układ to GeForce GTX 1650 Max-Q. Zdecydowanie wydajniejszy od wbudowanej Vegi, pozwoli nawet na granie całkiem przyjemnie. Oto kilka szczegółów. GPU bazuje na rdzeniu Turring o oznaczeniu TU117 wykonanym w procesie 12 nm. Rdzeń karty pracuje z bazowym zegarem 1090 MHz, by w trybie Dynamic Boost 2.0 osiągnąć maksymalnie 1255 MHz. Oferuje 896 rdzeniu CUDA, 32 jednostki ROP i 56 jednostek TMU.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Rdzeń współpracuje z pamięcią 4 GB GDDR6 o efektywnym taktowaniu 10000 MHz i magistrali 128 bitów. Cieszy niskie TGP o wartości 35 W.Tyle w kwestii podzespołów, które udało się upakować w notebooku Asus ROG Flow X13. Jednak to nie koniec specyfikacji. Przechodzimy do najważniejszego elementu w tej recenzji, poznajcie...

Asus ROG XG Mobile z mobilną kartą GeForce RTX 3080!

To zupełna nowinka technologiczna w ofercie Asusa. Choć już wcześniej tajwański producent oferował typowe stacje eGPU. Wielkie skrzynki z możliwością dołożenia standardowej karty graficznej. Tu jednak trzeba było nowej koncepcji ze względu na brak interfejsu ThunderBolt, w końcu w notebooku jest procesor AMD, który jest pozbawiony patentu Intela.

Obraz

Zasadniczo się udało. Inżynierowie z Tajpej opracowali rozwiązanie, które ma obejść ograniczenie w transferze TB (maksymalnie do 40 Gb) na rzecz PCIe 3.0 x8 (maksymalnie do 62 Gb), aby uniknąć wąskiego gardła w postaci zbyt wolnego przesyłu danych przez TB.

Obraz

W obudowie o wadze 1 kg i nie większej niż typowy zeszyt (296 x 208 x 15,5 mm) udało się zmieścić nie tylko kartę graficzną, ale też funkcjonalną stację dokującą, która znacznie powiększa zasób portów i dodaje nowe możliwości smukłemu notebookowi.

Z zewnątrz stacja wygląda bardzo niepozornie. Ot, plastikowy element, któremu z wyglądu bliżej notesowi. Ponownie na obudowie widzimy przetłoczenia, które nawiązują do obudowy notebooka. Mamy tu wygrawerowane logo ROG, a z wnętrza wygląda wentylator od systemu chłodzenia.

Obraz

Na jednym z krótszych boków wyprowadzono dodatkowe gniazda. I tak mamy tu 4 gniazda USB 3.2 typu A, wyjścia wideo HDMI 2.0b i pełne DP 1.4, do tego gniazdo sieciowe RJ45 z maksymalnym transferem 1000 Mbps. Na górnej krawędzi mamy dostęp do szybkiego czytnika kart SD.W środku znalazł się zasilacz 280 Watów i oczywiście GPU, mobilny GeForce RTX 3080 o TGP 150W, czyli najmocniejszy wariant dostępny u Nvidii.

Obraz

Krótka specyfikacja wygląda następująco. Do dyspozycji mamy pełny rdzeń Ampere o oznaczeniu kodowym GA104, wykonanym w procesie produkcyjnym 8 nm Samsunga. Mamy w sumie 6144 rdzenie CUDA, do tego 48 rdzeni RT i 192 jednostki Tensor. Rdzeń GPU pracuje z maksymalnym zegarem 1645 Mhz.

Obraz

Do dyspozycji karty graficznej jest 16 GB pamięci GDDR6, której efektywne taktowanie to zawrotne 14000 Mhz! Choć jest to najmocniejsza odmiana mobilnego RTX 3080 (TGP150W) to ze specyfikacji i wydajności bliżej mu do desktopowego RTX-a 3070. Jak będzie w rzeczywistości, przekonamy się za moment.

Wielowymiarowa wydajność

Na okazję testów zaktualizowano Windows 10 Home 64bit do najnowszej wersji 20H2, oczywiście wszystkie pozostałe sterowniki zostały uaktualnione, w tym sterownik graficzny GeForce Game Ready Drivers for Notebook 461.72. Na dysku zagościły 3DMark, PCMark 10, Cinebench R20 i pakiet oprogramowania testujący sprzęt pod względem CAD/CAM, czyli niezastąpiony SPECViewPerf20.

Z racji tego, że mamy do przetestowania, tak naprawdę dwie konfiguracje, podzieliłem opis na dwie części. I tak podstawowy test obejmuje wyniki procesora osiągnięte w konfrontacji z Intel Core i7 10870HK, następnie wyniki z kartą graficzną GeForce GTX 1650, chodzi o wydajność układu graficznego w programach i grach. Druga część natomiast skupi się na przystawce ROG XG Mobile z GeForce RTX 3080, w konfrontacji z notebookiem Asus ROG Strix Scar 17, w którego wnętrzu skrył się procesor AMD Ryzen 9 5900HX i GeForce RTX 3080 mobile (130 W w trybie Dynamic Boost 2.0).

  • Intel Core i7 10870H wynik testu wielu rdzeni
  • AMD Ryzen 9 5980HS wynik testu wielu rdzeni
[1/2] Intel Core i7 10870H wynik testu wielu rdzeni

Zaczynamy od niezastąpionego Cinebench R20, gdzie próbie poddany został procesor AMD Ryzen 9 5980HS w konfrontacji z ostatnio testowanym i7 10870HK. I tak w teście wielu rdzeni testowany procesor osiągnął rewelacyjne 4687 punktów, gdzie jego konkurent tych punktów osiągnął ledwo 4091.

  • Intel Core i7 10870H wynik testu pojedynczego rdzenia
  • AMD Ryzen 9 5980HS wynik testu pojedynczego rdzenia
[1/2] Intel Core i7 10870H wynik testu pojedynczego rdzenia

Jeszcze ciekawiej wyniki prezentują się w teście pojedynczego rdzenia. Ryzen 9 5980HS deklasuje Intela wynikiem 585 do 458 punktów! Tak spektakularnej różnicy chyba nikt się nie spodziewał.

Kolej na PCMark 10. W tym teście sprawdzamy ogólną wydajność w typowych scenariuszach jak praca na arkuszach, kodowanie video, rendering i wizualizacje. Test świetnie oddaje codzienne zadania, które część z nas realizuje czy to jako obowiązki związane z wykonywanym zawodem, czy dla przyjemności, czy też dla własnego samorozwoju. Osiągnięty wynik ponownie robi wrażenie. 6272 punkty w ogólnym zestawieniu, gdzie jeszcze niedawno cieszyłem się z wyniku 6000.

Obraz

A jak GeForce GTX 1650 Max-Q sprawdza się w operacjach trójwymiarowych? Szału nie ma, a wyniki osiągnięte w testach FireStrike i Time Spy z biblioteki 3DMarka tylko to potwierdzają. I tak w FireStrike mamy na budziku 7595 punktów (znacznie poniżej wydajności gamingowych notebooków z roku 2020) i 3355 punktów w teście TimeSpy.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Dorzućmy jeszcze kilka wyników z popularnych gier, aby mieć pełny obraz bazowej konfiguracji. Od razu zaznaczam, odpuszczamy granie w 4K na tej karcie. Wszystkie tytuły ogrywamy w rozdzielczości Full HD i przy ustawieniach detali na średnie. Oto osiągnięte wyniki.

Startujemy z Battlefield V i kampanią Tirailleur. Średnia ilość klatek utrzymuje się na satysfakcjonującym poziomie 60. Kolejny na liście jest Shadow of the Tomb Raider. Średnio możecie spodziewać się około 50 kl/s. Rodzimy Wiedźmin 3 i przebieżka po rynku w Novigradzie generuje średnio około 52 kl/s. W Red Dead Redemption 2 notujemy średnią ilość klatek w okolicach 40. Podsumowaniem niech będzie wynik osiągnięty w Cyberpunk 2077. Grać się da, jednak najczęściej będziemy widzieć okolice 30 kl/s.

Obraz

Pamiętajmy, że mamy do czynienia kartą RTX 1650 i do tego w edycji Max-Q, która w stosunku do pełnej wersji jest dość ograniczona. Przytoczone wyżej tytuły zaliczane są do tych cięższych. W tych lżejszych, w 1080p można nawet zaliczyć "setkę" i więcej, np. w Counter-Strike: Go notujemy ponad 150 kl/s. W Overwatch ponad 100 kl/s. A w popularnym Fortnite nawet powyżej 130 kl/s. Zaznaczam jeszcze raz, w rozdzielczości Full HD i przy średnich ustawieniach detali. Tyle w kwestii podstawowej konfiguracji.

Przechodzimy do testów z podłączoną do Asusa ROG Flow X13 zewnętrzną kartą graficzną, GeForce RTX 3080 Mobile (TGP 150W), którą skrywa przystawka ROG XG Mobile. Rywal to notebook Asus ROG Strix Scar 17, w którego wnętrzu znalazł się procesor AMD Ryzen 9 5900HX i GeForce RTX 3080 mobile (130 W w trybie Dynamic Boost 2.0).

[img=pcmark10_3080_150][join][img=pcmark1]Zaczynamy od testu ogólnego w postaci PCMarka 10. Zarejestrowany wynik to 7007 punktów, gdzie rywal tych punktów zdobył ledwie 6689! Mamy nowego króla wydajności w programie PCMark 10. Takiego wyniku jeszcze nie odnotowałem!

Czas na testy w operacjach 3D. W FireStrike z biblioteki 3DMarka notujemy odpowiednio 24906 punktów, kiedy rywal tych punktów notuje "zaledwie" 23938!

  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W
  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 130W
[1/2] wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W

Po raz kolejny odnotowujemy najwyższy wynik rozwiązania mobilnego, jaki zarejestrowaliśmy w bazie testów DP (oczywiści chodzi o pojedynczy układ GPU).

Kolej na bardziej wymagający TimeSpy. Konfiguracja z XG Mobile notuje ponownie wynik rewelacyjny, 11529 punktów. Wbudowany w Asusa Strix Scar 17, GeForce RTX 3080 (z TGP maks 130W) nawet nie dobija do 11 tys. punktów.

  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W
  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 130W
[1/2] wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W

Ponownie GeForce z większym limitem mocy pozostawia w tyle nieco mniej prądożernego brata. Na koniec testów z biblioteki 3DMarka leci test Port Royal, gdzie sprawdzamy wydajność grafiki z włączonym hybrydowym śledzeniem promieni w czasie rzeczywistym. Test został przeprowadzony w rozdzielczości 2560 na 1440 pikseli (domyślna w aplikacji).

Czy można było spodziewać się innego scenariusza? Kolejny już raz RTX 3080 mobile TGP 150W z wynikiem 7379 punktów wyprzedza RTX-a 3080 mobile TGP 130W, który osiągnął ledwo 6938 :)

  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W
  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 130W
[1/2] wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W

Ostatni z testów syntetycznych to poważny zestaw aplikacji CAD/CAM pod postacią SPECViewPerf20, gdzie sprawdzamy wydajność karty graficznej w środowiskach takich jak Catia, SolidWorks, Maya czy 3DStudioMax.

Ponownie bardziej prądożerny GeForce na czele, choć już tak dużych różnic nie widać. Nie zmienia to faktu, że w tej chwili to najwydajniejsze, konsumenckie GPU mobilne do tego typu zastosowań.

  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W
  • wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 130W
[1/2] wynik z kartą GeForce RTX 3080 TGP 150W

Czas na gry, w końcu mamy sprzęt dla republiki graczy (ROG). Pierwszy przebieg, rozdzielczość 1920 na 1080, we wszystkich tytułach jakość grafiki ustawiona na najwyższe z domyślnych profili. Do tego w aplikacji Asus Armoury Crate profil zasilania i chłodzenia ustawiony na Turbo.

Zaczynamy tradycyjnie Battlefieldem V i kampanią Tirailleur. Średni FPS przekracza 160 kl/s. a dość często możemy zobaczyć okolice 175 kl/s! Takiego wyniku jeszcze nie widziałem na mobilnej jednostce. Włączamy śledzenie promieni, średnia klatek spada, jednak i tak pozostaje na rewelacyjnym poziomie powyżej 100 kl/s!

Następny tytuł to Shadow of the Tomb Raider, tu gładko przebijamy granicę 125 kl/s! Po włączeniu Ray Tracingu, płynność gry spada, ale i tak średnio mamy 90 kl/s! Kolej na Wiedźmina 3, i ponownie bez niespodzianek średni FPS to rewelacyjne 130 kl/s. na novigradzkim rynku. Pora na Red Dead Redemtion 2 tytuł ten, już nie raz pokazał, że potrafi wycisnąć soki z najmocniejszych sprzętów, tu mamy rewelacyjne 95 kl/s!

Obraz

Czas na Cyberpunk 2077, przemierzamy City Center ze średnim FPS na poziomie 70 kl/s. Włączenie Ray Tracing i ustawienie DLSS na "Jakość" powoduje tylko lekki spadek framerate i gramy z bardziej niż dobrą płynnością w okolicy 60kl/s. To świetny wynik!

To były testy w rozdzielczości Full HD, jednak sprzęt pozwala na zdecydowanie więcej. Zobaczcie jakie wyniki w tych samych grach udało się uzyskać w rozdzielczości 4K! Już bez RT czy DLSS, suwak jakości grafiki ustawiony został na „Wysokie”.

  • Battlefield V - średni FPS: 90 kl/s.
  • Shadow of the Tomb Raider - średni FPS 50 kl/s.
  • Wiedźmin 3 - średni FPS 60 kl/s.
  • Red Dead Redemption 2 - średni FPS 45 kl/s.
  • Cyberpunk 2077 4K - średni FPS 30 kl/s.
  • Ufff.... Dużo testów, wiele godzin spędzonych z Asus ROG Flow X13 i XG Mobile z RTX 3080 potwierdza, że jest to w tym momencie najwydajniejsze rozwiązanie mobilne dla typowego konsumenta. Jeszcze nieco miesiąc temu zachwycałem się innym sprzętem Asusa, który zdetronizował wtedy duet Intel Core i9 10980HK i GeForce RTX 2080 Super. A tu mamy kolejnego czempiona, do tego w ultraprzenośnej obudowie, plus oczywiście stacja dokująca.

    Nadmienię jeszcze, że ostateczną wydajność RTX 3080 można jeszcze podbić. Wystarczy, że XG Mobile podłączymy do zewnętrznego ekranu. Przyrost wydajności szacuje się od kilku do nawet kilkunastu procent w zależności od scenariusza.

    Wrażenia z użytkowania, chłodzenie, temperatury i inne ciekawostki...

    Wrażenia z zabawy tym sprzętem są rewelacyjne. Wszystko pięknie działa, sprzęt prezentuje się znakomicie i do tego ta wszędobylska cisza! Jeśli nie potrzebujemy większej wydajności, a kluczowe komponenty nie nagrzeją się powyżej 60 stopni. Po raz kolejny mamy do czynienia z rozwiązaniem pół pasywnym, jeśli nie trzeba, wentylatory nie kręcą się wcale. I tak jest przez większość czasu, o ile nie wrzucimy piątego biegu i nie dociążymy procesora czy wbudowanej karty graficznej GeForce GTX 1650 Max-Q.

    maksymalne temperatury CPU
    maksymalne temperatury CPU

    Za trzymanie w ryzach temperatur odpowiada przeprojektowany system chłodzenia i ciekły metal od Thermal Grizzly nałożony na procesor, zamiast pasty termicznej. I trzeba przyznać, że sprawdza się takie rozwiązanie wyśmienicie, choć maksymalną temperaturę procesora, jaką udało mi się osiągnąć, to 95 stopni Celsiusza. Nie uświadczymy tu jednak zjawiska thermal throttlingu, które nęka mobilne procesory Intela.

    Chłodzenie, jak już wspominałem, jest pół pasywne i w trybie Silent jest rewelacyjne. Cisza lub delikatny szum, to wszystko, czego możemy się spodziewać. Niestety, gdy tylko obciążymy kluczowe komponenty, oba wentylatory zaczynają swój donośny śpiew. Wystarczy wspomnieć, że wentylator przy procesorze pracuje z maksymalną prędkością 9000 obr/min! Wentylator na grafice rozkręca się do 7000 obr/min. Wtedy chłodzenie jest dość słyszalne i na dłuższą metę mało komfortowe. Pewnym pocieszeniem jest to, że w normalnych warunkach, rzadko kiedy duet wentylatorów będzie pracował z maksymalnymi prędkościami.

    • Slider item
    • Slider item
    [1/2]

    W czasie wytężonej pracy podczas testów zarejestrowałem jeszcze jedną niedogodność. Mianowicie nagrzewanie się obudowy. O ile pulpit roboczy pod klawiaturą nagrzewa się do akceptowalnych wartości, to już środek pod ekranem może nagrzać się do tego stopnia, że trzymanie dłużej tam dłoni nie jest zalecane. Fakt zdarzyło się to dosłownie kilka razy podczas trwania testów, jednak w pamięci pozostało.

    A jak sprawuje się chłodzenie w XG Mobile? Hmmm, hurra optymizmu brak. Wpływ ma na to zachowanie się wentylatora. Jeśli nie obciążamy GPU, wentylator cyklicznie rozkręca się i jest słyszalny. Dzieje się tak co 10-15 minut i jest to regularne. Nawet jak notebook jest wygaszony i nie robi zupełnie nic!

    Kiedy natomiast RTX 3080 zostanie dociążony, wentylator rozkręca się znacząco i jest bardzo słyszalny. W tym momencie dołączają się też wentylatory z notebooka, co powoduje, że całość na dłuższą metę jest zwyczajnie za głośna. Użytkownik może chronić się słuchawkami, pozostali domownicy... stoperami :)

    Obraz

    Mogłoby się wydawać, że jeśli jest głośno, to przynajmniej będzie chłodno. Cóż, nie do końca. GPU rozgrzał się podczas obciążeniowych testów do 86 stopni, co już powodowało lekkie spadki zegarów, z maksymalnych (w trybie Boost) 1905 MHz do 1650 Mhz. Do tego wyrzucane powietrze z wnętrza XG Mobile jest bardzo gorące, nie polecam przykładania dłoni do wylotu powietrza, gorąc niemal parzy.

    Jeśli chodzi o oprogramowanie Asus serwuje aplikację Armoury Crate. Centrum dowodzenia, w którym między innymi możemy wybierać profile zasilania i chłodzenia. Aplikacja jest bardzo rozbudowana, jednak nie powinno nikogo to zrazić.

    maksymalne temperatury GPU
    maksymalne temperatury GPU

    Czas na baterię. W opisywanym notebooku zastosowano ogniwa o pojemności 62 Wh. Naładujemy ją na dwa sposoby. Przez dołączony malutki zasilacz po kablu USB-C, który jest w stanie dostarczyć do 100 W. Drugi sposób, to zasilenie notebooka z zasilacza XG Mobile przez gniazdo USB-C, które jest zintegrowane nowatorskim złączu Asusa.

    Na jakie czasy pracy możemy liczyć? Testy przeprowadziłem w trzech scenariuszach. Najdłużej, bo blisko 9 godzin notebook pracował jako typowa maszyna do pisania (wyłączone WiFi, jasność ekranu ustawiona na 50 procent, włączony tryb Silent), w scenariuszu praca (włączone WiFi, jasność ekranu 50 procent, tryb Silent), gdzie była uruchomiona przeglądarka z wieloma kartami, MS Office i muzyka w tle, komputer poinformował po ponad 6 godzinach o potrzebie podłączenia do gniazdka. W trybie gry (włączone WiFi, jasność ekranu 100 procent, tryb pracy Turbo) możemy hasać np. Geraltem nieco ponad godzinę, co potwierdza też test baterii w programie 3DMark. Zaznaczę, że mówimy tutaj o pracy i graniu na GTX 1650 Max-Q.

    Obraz

    Na mobilnym RTX 3080 z oczywistych względów, na zasilaniu akumulatorowym nie zagramy. Łącząc XG Mobile z notebookiem automatycznie dostarczamy zasilanie wbudowanym akumulatorom.

    Świetny sprzęt z potencjałem, w kosmicznej cenie

    Szczerze, to bardzo ciężko mi się rozstać z tym wydajnym duetem. Czas spędzony z notebookiem uważam za bardzo owocny i z przyjemnością mógłbym pracować na tym sprzęcie, a po pracy oddawać się cyfrowej rozrywce na mobilnym GeForce RTX 3080.

    Cóż napisać, mamy do czynienia z wyjątkowym sprzętem przygotowanym przez inżynierów z Tajwanu. Długo trzeba było czekać, ale w końcu się udało. Mamy bardzo lekki notebook, z bardzo dobrą matrycą i jednym z najwydajniejszych procesorów mobilnych. A jest nim AMD Ryzen 9 5980HS! To niesamowity moment w historii rywalizacji producentów procesorów. Do pracy i do większości zadań sam notebook wystarczy aż nadto. Jest to w tej chwili całkiem racjonalny wybór, jeśli poszukujemy wydajności opartej na CPU.

    Obraz

    Jeśli natomiast zależy nam na wydajności GPU, tu wchodzi cały na .... czarno XG Mobile z GeForcem RTX 3080, dodajmy najwydajniejszym w rodzinie, z TGP 150W.

    Co do ROG XG Mobile, tu mam jednak mieszane odczucia. W sensie wydajność mi się bardzo podoba, zwiększa znacznie możliwości notebooka z procesorem AMD, który pozbawiony jest interfejsu Thunderbolt. Jednak tylko tego, dedykowanego notebooka. Niestety z tego rozwiązania nie skorzystamy nie tylko w połączeniu z notebookami innych producentów z procesorem AMD, ale też z żadnym innym notebookiem Asusa.

    Rozwiązanie to jest wyjątkowo hermetyczne niestety i na ten moment możemy go użyć tylko z Asusem ROG Flow X13. Być może jest to chwilowe? Być może rozwiązanie Asusa zostanie uwolnione i inni producenci mobilnych rozwiązań też z tego skorzystają. Można pofantazjować, a jak to w życiu bywa, czas pokaże.

    Na koniec jeszcze informacja o cenie tego ciekawego duetu. Wersja przekazana do testów, czyli Asus ROG Flow X13 Supernova z zewnętrzną stacją XG Mobile kosztuje na amerykańskim rynku 3000 USD. W Polsce szacowana cena to około 15-16 tys.zł! Muszę przyznać, że to sporo. Tu warto jeszcze wspomnieć o miłym dodatku. W pudełku razem z notebookiem i zewnętrzną kartą graficzną znalazła się całkiem ciekawa torba, a właściwie dwie. Do większej zapakujemy notebooka i zasilacz, do mniejszej XG Mobile.

    Obraz

    Co prawda producent oferuje możliwość zakupu samego notebooka Flow X13 w niższej cenie, jednak podstawowa konfiguracja jest nieco uboższa, procesor AMD Ryzen 7, 16 GB pamięci RAM, dysk 512 GB SSD i matryca Full HD, choć z odświeżaniem 120 Hz. Cena tej konfiguracji powinna zamknąć się w 6500 zł.

    Kierunek, który obrał Asus przy projektowaniu modelu ROG Flow X13 wydaje się słuszny. Choć obarczony pewnymi niedoskonałościami, powiedzmy, wieku dziecięcego. Może podbić serca sporej rzeszy nabywców, którzy poszukują mobilności w codziennych zadaniach, a po pracy poszukują wydajności bez kolejnego stanowiska dla komputera stacjonarnego.

    A wy co myślicie o testowanej konstrukcji? Takie rozwiązanie ma sens? Przyjmie się? Czekamy na komentarze.

    Plusy
    • lekka konstrukcja
    • konstrukcja 2w1
    • świetne materiały i wykonanie
    • wydajny procesor AMD
    • wydajny dysk SSD od WD
    • świetna matryca IPS
    • stacja XG Mobile z RTX 3080
    • dołączone dwie torby
    Minusy
    • XG Mobile tylko dla tego notebooka
    • głośne chłodzenie XG Mobile
    • nagrzewająca się klawiatura pod ekranem
    • palcujące się tworzywo
    • dość wysoka cena

    Programy

    Zobacz więcej
    Wybrane dla Ciebie
    Komentarze (11)