Mężczyzna odebrał telefon. Potem stracił 20 tysięcy złotych
Policja informuje o kolejnym przypadku oszustwa "na pracownika banku". 83-letni mężczyzna odebrał telefon od osoby, która podała się za pracownika bankowości i uwierzył jej, że musi podjąć kroki, by ochronić swoje oszczędności. Mężczyzna zrealizował od ręki przelew na 20 tysięcy złotych.
11.10.2023 15:24
Oszuści wmówili mężczyźnie, że jego konto jest zagrożone i konieczna jest realizacja przelewu, by przenieść środki na tzw. "konto techniczne". 83-latek niestety uwierzył dzwoniącemu i przelał na wskazane konto 20 tysięcy złotych. Co ciekawe, na tym sprawa się nie zakończyła - kilka dni później oszust zadzwonił ponownie, by tym razem zasugerować zagrożenie środków na lokatach.
Mężczyzna tym razem udał się więc do banku, by zerwać lokaty i bez świadomości zagrożenia przekazać środki atakującemu. Tej operacji szczęśliwie nie udało się jednak sfinalizować dzięki czujności pracownicy banku. Poinformowała 83-latka, że padł ofiarą oszustwa, nie wypłaciła dodatkowych środków, a sprawa trafiła na policję. konto zostało również dodatkowo zablokowane, by na dane mężczyzny nie można było wziąć w najbliższym czasie kredytu gotówkowego.
Policja przypomina na tym przykładzie, że każdy może paść ofiarą oszustwa telefonicznego, w którym ktoś podszywa się pod pracownika banku. Atak może przebiegać na różne sposoby. Można się bowiem także spodziewać nakłaniania do instalacji aplikacji do udostępniania pulpitu i próby wyłudzenia loginu i hasła do bankowości elektronicznej, o ile dana osoba korzysta z takiego dostępu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nie zapominajmy, że cel dzwoniącego jest jeden - chodzi o kradzież pieniędzy. Po odebraniu podobnego połączenia, w którym ktoś sugeruje, że pieniądze na koncie są w jakikolwiek sposób zagrożone, najlepiej będzie rozłączyć się i chwilę później samodzielnie skontaktować z bankiem (pod numerem infolinii), by skonsultować sytuację. Co do zasady wszystkie tego typu próby kontaktu od "pracowników banku" należy jednak traktować jako próby oszustwa.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl