Microsoft usunął irytujący błąd. Trzeba było poczekać kilka lat
Firma Microsoft przygotowała niewielką aktualizację, która usuwa błąd dotyczący jednej z przeglądarek internetowych. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że użytkownicy czekali na to aż pięć lat.
Niektóre osoby korzystające z przeglądarki Mozilla Firefox informowały swojego czasu, że w pewnych sytuacjach mocno wzrasta obciążenie procesora. Długo trwało ustalenie, że nie bez winy jest w tym usługa Microsoft Defender (wcześniej Windows Defender). Dopiero teraz udało się wskazać konkretną przyczynę problemów i ją wyeliminować.
Firefox nie będzie już przeciążać procesora
Irytujący błąd sprawiał, że obciążenie procesora znacząco wzrastało w momencie uruchamiania Firefox. Przeglądarka przez pewien czas działała z opóźnieniem, a chwilami nawet całkowicie nie reagowała. Sytuacja nie występowała w momencie odpalania innych przeglądarek internetowych, więc winą początkowo obarczono "liska". Okazuje się, że niesłusznie.
Jak wyjaśniają przedstawiciele Mozilli, błąd wywoływał proces Antimalware Service Executable (MsMpEng.exe) usługi Defender. Na skutek wykonywania wielu "bezużytecznych obliczeń" przez Defender (wywołań funkcji VirtualProtect) i przeglądarkę zużycie procesora wzrastało nawet pięciokrotnie względem prawidłowego stanu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy aktualizacja trafi do użytkowników?
Co ciekawe, sprawy nie wyjaśnił Microsoft. Zrobili to programiści Mozilli. Małym pocieszeniem niech będzie to, że dłużej nikt zainteresowany nie powinien czekać. Omawiana aktualizacja została już udostępniona, więc wypatrywać można teraz jedynie poprawy działania systemu i przeglądarki.
Aktualizacja pojawiła się nie tylko na Windows 11 i Windows 10. Trafiła również na Windows 8.1 i Windows 7, chociaż oficjalnie nie są one już wspierane. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku przeglądarki Firefox. Kilka tygodni temu potwierdzono, że będzie aktualizowana na starszych systemach przynajmniej do trzeciego kwartału 2024 r.
Opieszałość firmy Microsoft wydaje się niezrozumiała. Niektórzy dziennikarze sugerują, że wynikała z nielicznego grona osób dotkniętych omawianym problemem. Tym, którzy korzystają z Firefox i mieli kłopoty powinny spodobać się dodatkowe obietnice. Programiści Mozilli deklarują, że "przy okazji" zdiagnozowali też kolejne nieprawidłowości i ich przeglądarka powinna być mniej łakoma na zasoby sprzętowe także w innych sytuacjach.
Mateusz Tomczak, dziennikarz dobreprogramy.pl