Minister Cyfryzacji: palca nikt nie ukradnie. Niemieckiej minister właśnie go skradziono
W zeszłym miesiącu Minister Cyfryzacji wyraziła swoje zainteresowanie biometrią oraz nadzieje, że już niedługo dane biometryczne nie tylko umożliwią wejście do budynku jej resortu, ale także znajdą zastosowanie wśród zwykłych obywateli. Już wówczas pisaliśmy, że przeświadczenie o bezpieczeństwie, jakie gwarantować ma biometryczna weryfikacja tożsamości, może być zgubne.
03.02.2017 | aktual.: 04.02.2017 15:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W wywiadzie dla money.pl, Anna Streżyńska zapowiedziała, że w pierwszej kolejności weryfikacja tożsamości będzie testowana w samym budynku MC. Do końca roku wprowadzony ma być system, w którym gość tylko przy pierwszej wizycie będzie musiał się wylegitymować fizycznym dowodem tożsamości. Jeżeli wyrazi na to zgodę, to pobrane zostaną wówczas jego odciski palców, co usunie konieczność okazywania dowodu przy kolejnych wizytach. Minister Cyfryzacji jest zdania, że jest to nie tylko wygodne, ale także bezpieczne, gdyż palca nikt nam nie ukradnie. Nie chcemy być tymi, którzy mówią a nie mówiłem, ale...Odcisk palca skradziono niemieckiej szefowej Ministerstwa Obrony Narodowej, Ursuli von der Leyen. I nie był do tego bynajmniej konieczny fizyczny kontakt z niemiecką polityk, a jedynie ogólnodostępne zdjęcia, łącznie z licznymi materiałami dostępnymi na jej stronie internetowej. Jak jednak donosi Guardian, do kradzieży doszło w ramach prezentacji, podczas Chaos Communication Congress, corocznego spotkania grupy CCC. Uzyskany w ten sposób odcisk można wydrukować w 3D i wykorzystać do autoryzacji, czego dowiedli amerykańscy policjanci ze stanu Michigan.
Kradzieży odcisku palca dokonał, nie po raz pierwszy zresztą, podobna udana próba miała miejsce w roku 2014, członek CCC, Jan Krissler. Wykorzystał on SDK VeriFinger. Podobnymi dokonaniami może pochwalić się Narodowy Instytut Informatyki w Tokio. W tym przypadku do odtworzenia linii wystarczyły zdjęcia o rozdzielczości kilkunastu megapikseli, a zatem wykonane zwykłym smartfonem: do odtworzenia linii wystarczyło kilka fotografii z odległości maksymalnie 3 metrów. Przeświadczenie o tym, że danych biometrycznych skraść się nie da wymaga aktualizacji. Da się. Bardziej problematyczna może być zmiana odcisków palców.
PS Co ciekawe, na większości ogólnodostępnych zdjęć minister Ursula von Der Leyen trzyma dłonie w pozycji, która zakrywa opuszki palców. Efekty pracy spin-doctorów czy niezbyt skuteczna zapobiegliwość?