Mniej mandatów? Mapy Google poinformują kierowców o ograniczeniach prędkości
Smartfony zastąpiły nam wiele urządzeń, w tym również nawigacje samochodowe. Do wyznaczania optymalnej trasy często sięgamy po Mapy Google i domyślnie wbudowaną w Androida nawigację. Google chce polepszyć swój produkt i niebawem wprowadzi informacje o ograniczeniach prędkości na danej trasie.
17.09.2016 | aktual.: 19.09.2016 11:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dobra nawigacja powinna charakteryzować się nie tylko wyznaczaniem najlepszej trasy, ale również powinna posiadać informacje przydatne dla kierowcy. Jednymi z ważniejszych danych są limity prędkości. Dzięki informacjom o maksymalnej prędkości możemy uniknąć mandatów, a także przede wszystkim zwiększyć bezpieczeństwo, nasze i innych uczestników ruchu.
Po ostatnich zmianach w przepisach ruchu drogowego, kary za nadmierną prędkość wzrosły, a za przekroczenie o 50 km/h w terenie zabudowanym możemy stracić prawo jazdy na 3 miesiące. Zgadzamy się, że dużo znaków ustawionych jest w złych miejscach, przykładowo na wąskich drogach o złym stanie nawierzchni dopuszczalna prędkość może być większa niż na szerszych i lepiej utrzymanych odcinkach. Większość osób nic z tym jednak nie zrobi. Pozostaje dostosowanie się do znaków, i dbanie o to, by zachować bezpieczną prędkość.
Poruszając się po okolicznych drogach prawdopodobnie dobrze znamy dopuszczalne prędkości na danych odcinkach. Natomiast jeśli wybieramy się w dłuższą podróż, to pozostaje nam uważnie patrzeć na znaki. Z pewnością zdarzyło się Wam przeoczyć znak ograniczenia prędkości i jeśli trafiliście na fotoradar lub policję, to otrzymaliście mandat.
Podczas dłuższej podróży raczej korzystamy z nawigacji. Jak już wspomnieliśmy na początku, dobrze jakby oprócz wyznaczania optymalnej trasy, pokazywała ona również dokładniejsze informacje, w tym również limity prędkości. Taką funkcjonalność znajdziemy już w niektórych nawigacjach, chociażby AutoMapa. Google planuje wprowadzić limity także do swoich map.
Na smartfonach niektórych użytkowników w Stanach Zjednoczonych pojawiły się już informacje o obowiązującej na danej drodze maksymalnej prędkości. Sugeruje to, że nowa funkcja niebawem powinna być udostępniona dla wszystkich. Jednak sama informacja o ograniczeniu to za mało. Nawigacja powinna również pokazywać naszą aktualną prędkość, ponieważ wskazania dostarczane przez samochód nie są dokładne. Dodatkowo, kierowca po przekroczeniu limitu powinien być ostrzegany i namawiany do wolniejszej jazdy.
Nawigacje samochodowe często informują nas o maksymalnej dopuszczalnej prędkości. Tylko, że wielu użytkowników posiada przestarzałe mapy, za nowe trzeba zapłacić, więc sięgają po darmową nawigację Google. Do tej pory była ona dość ograniczona, ale wprowadzenie informacji o ograniczeniach, powinno nie tylko ochronić nas przed mandatami, ale również zwiększyć bezpieczeństwo: przynajmniej taką mamy nadzieję.