Mozilla nalega na Firefoksa bez wtyczek
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Mozilla postanowiła rozprawić się z wtyczkami. Najnowsza wersja Firefoksa Aurora domyślnie blokuje praktycznie wszystkie oprócz Flasha, dla którego przygotowano taryfę ulgową. Według twórców pozwoli to użytkownikom sprawować większą kontrolę nad przeglądarką, a przy okazji zapewni szybszą i bardziej bezproblemową pracę programu.
Pierwotne plany zostały jednak delikatnie zmodyfikowane — Mozilla zrezygnowała ze zmuszania ludzi do klikania za każdym razem, gdy dana strona próbuje uruchomić wtyczkę. Jak się bowiem okazało podczas badań (PDF), wielu użytkowników nie wiedziało, czym w ogóle są wtyczki i dlaczego przeglądarka co chwilę pyta o zgodę na ich uruchomienie. Mało tego, mechanizm często stawał się irytujący lub wpędzał internautów w zakłopotanie, bo zapytania dla każdej instancji wtyczki były wysyłane osobno, przez co zmuszał do wielokrotnego klikania w ten sam przycisk. Dlatego Mozilla postanowiła, że raz wyrażona zgoda będzie dotyczyć całej strony (aby wrócić do poprzedniej metody, konieczna jest instalacja dodatku Click to Play per-element).
Na taryfę ulgową zasłużyła wtyczka Flash, która pozostanie domyślnie włączona. Według Benjamina Smedberga z Mozilli stało się tak przede wszystkim dlatego, że Flash jest bardzo często stosowany. Nie bez znaczenia był też fakt, że dla wielu osób klikanie przy każdej próbie odtworzenia filmiku w Internecie było po prostu męczące i zbędne. Mimo to twórcy Firefoksa zachęcają projektantów stron do unikania wszelkich wtyczek, gdy tylko jest to możliwe. Przeglądarki stały się znacznie bardziej zaawansowane i wiele czynności można wykonać przy użyciu takich technologii, jak WebGL, WebSockets, WebRTC czy asm.js. Jeśli jednak istnieje jakaś wtyczka, której nie można w ten sposób zastąpić, prosimy o zgłaszanie takich przypadków. Dzięki temu będziemy mogli nadawać im wyższy priorytet — podkreśla Smedberg.