Nadchodzący hit Watch Dogs rozpoczął żywot jako potencjalny nowy Driver
Watch Dogs jest projektem, z myślą o którym wielu graczy szykowało się do zakupu konsoli nowej generacji. Po przesunięciu premiery produktu na wiosnę jednak zapał do Xboksa One i PS4 ostygł. Chociaż Ubisoft zdaje sobie z tego sprawę, bo dostalibyśmy według firmy najlepszy tytuł startowy, zdecydowano się jednak jeszcze nadchodzący hit doszlifować. W międzyczasie ujawniono ciekawostkę, że gra mogła być... Driverem.
19.12.2013 10:13
Technologia, z której korzysta Watch Dogs, pierwotnie stworzona została na potrzeby kolejnej gry wyścigowej, potencjalnie właśnie w ramach znanej przed laty serii. Kiedy jednak zaczęto bawić się z koncepcją opuszczania samochodu (co nadmienię nie za bardzo się udało w Driverze 3), a potem zdecydowano się na akcję w rozległej otwartej metropolii, zaś jeszcze w trakcie opracowywania projektu pozmieniali się ludzie w zespole, postanowiono pomysł przemyśleć i przyszykować coś ambitniejszego. Tak też około trzech lat temu narodziła się koncepcja na konsolowy i komputerowy cyberthriller.
Przypomnę, że jako niepokorny Aiden Pearce przyjdzie nam działać w dosyć wiernie odtworzonym Chicago, będącym pod kontrolą systemu ctOS, zbierającym dane o mieszkańcach czy monitorującym wszelkie działania w mieście (jakie to się zrobiło na czasie po aferze z PRISM, prawda?). Będący świetnym hakerem bohater z pomocą swojego smartfona będzie w stanie uzyskać dostęp do wszelkich danych oraz urządzeń (kamery, bankomaty, zarządzanie ruchem ulicznym), z jednej strony wykorzystując wszędobylska technologię, aby bawić się w mściciela, a z drugiej dotrzeć do tych, którzy w przeszłości zaszli mu mocno za skórę.