Niemiecki sąd zakazał inwigilacji pracowników za pomocą keyloggerów

Niemiecki federalny sąd pracy powiedział „nie” praktyceinwigilacji aktywności pracowników przez pracodawców za pomocąkeyloggerów i wszelkich innych tego typu narzędzi, chyba że byłoto konieczne dla udowodnienia przestępstwa. Oznacza to, że unaszego zachodniego sąsiada wszelkie zebrane w ten sposób dowodynie będą mogły być dowodem przed sądem pracy – a samo ichzbieranie jest naruszeniem federalnej ustawy o ochronie danych(BDSG), karanym grzywną w wysokości do 300 tys. euro.

Niemiecki sąd zakazał inwigilacji pracowników za pomocą keyloggerów

03.08.2017 12:44

Sprawa dotyczyła pewnego webdewelopera, który pracował wagencji kreatywnej – i pewnego dnia, po czterech latach pracy bezżadnych uwag czy zastrzeżeń został zwolniony z dnia na dzień.Powodem zwolnienia miały być informacje zebrane przezoprogramowanie monitorujące, które zainstalowano na służbowychkomputerach.

Pracownikom powiedziano, że oprogramowanie śledzi ich aktywnośćw Internecie, jednak okazało się, że robi ono znacznie więcej:zapisuje każde naciśnięcie klawisza i robi w regularnych odstępachczasu zrzuty ekranu, wszystko zostaje zarchiwizowane na firmowymserwerze. I właśnie zebrane w ten sposób dane pozwoliły ustalić,że pracownik w czasie pracy zajmuje się nie tylko swoimiobowiązkami służbowymi, ale też pisze grę komputerową dla firmyswojego ojca.

Oskarżony przez swojego szefa przyznał się do pracy nad grą.Stwierdził jednak, że robił to tylko podczas przerw, i że przezcałe cztery miesiące, odkąd zaczął, w pracy spędził nad tymmoże trzy godziny. Tłumaczenie nie pomogło, został dyscyplinarniezwolniony.

Nie zgadzając się z takim obrotem sprawy, pracownik zdecydowałsię pójść do sądu pracy, twierdząc, że informacje wykorzystanedo zwolnienia go zostały zebrane nielegalnie. Sąd pierwszejinstancji odrzucił taką interpretację, sprawa trafiła finalnie doNiemieckiego Federalnego Sądu Pracy (Bundesarbeitsgericht), gdziewyrzucony pracownik wygrał.

Jak możemy przeczytać w opublikowanym komunikacie,inwigilacja za pomocą keyloggerów i zrzutów ekranów naruszaprywatność pracownika, w szczególności jego konstytucyjne prawodo samodeterminacji osobistej informacji. W Republice FederalnejNiemiec obywatel mają bowiem pełną suwerenność w zakresie tego,kiedy i jakie osobiste informacje o nich zostaną zebrane iopublikowane.

Sąd przyznał, że oprogramowanie monitorujące może byćwykorzystane do śledzenia, czy nie doszło do przestępstwa, ale wtym wypadku nie można o czymś takim mówić. Naruszenie regulaminumiejsca pracy, zabraniającego wykorzystania służbowego komputerado celów prywatnych nie ma bowiem kryminalnej natury, nie stanowiteż wystarczającego powodu do zwolnienia pracownika bezwcześniejszego ostrzeżenia – tym bardziej, że przez cztery latanie było zastrzeżeń do jego pracy.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Zobacz także
Komentarze (19)