Nintendo sporo traci na kursie jena, dokłada do Wii U
Nintendo poprzedni rok fiskalny po raz pierwszy w historii zakończyło na minusie, ale mimo wszystko pozytywnie nastawiało się na przyszłość. Niestety będzie dobrze, jak z prognozowanego wcześniej zysku netto 20 miliardów jenów firmie uda się dobić do 6 miliardów. Przenośna konsola 3DS nie sprzedaje się poza Japonią tak dobrze, jak zakładano pół roku temu, czemu po części winna jest wciąż wysoka popularność DS-a. Producent dużo też traci na mocnym jenie przy przeliczaniu waluty. Tylko z tego powodu do jego kieszeni wpadnie 23 miliardy jenów mniej.
Miłośnicy Nintendo zapewne mocno trzymają kciuki, by sukces nadchodzącego Wii U niósł powrót dawnej chwały, ale nie powinni zapominać, iż z początku wytwórca dopłaci do sprzętu. Firma ustaliła cenę konsoli na poziomie przyjaznym konsumentowi, lecz przez to sama do interesu dołoży — analitycy mówią o koszcie wytworzenia na poziomie 375 dolarów, a najtańsze Wii U dostaniemy już za 299 dolarów. Nintendo wielce swojej polityki rynkowej nie zmieni. Będzie dalej mocno promować trójwymiarowego 3DS-a i gry na niego, a także produkcje na Wii U. Zakłada się tu 24 miliony sprzedanych gier w przeciągu roku fiskalnego, a także 5,5 miliona egzemplarzy konsoli.