Nowy iMac pozwoli na wymianę procesora, RAM‑u i HDD
Apple słynie z tego, że konstruując swoje urządzenia, nieszczególnie troszczy się o łatwość naprawy. Co prawda rekompensuje to wyjątkowo długim okresem wsparcia, poprzez dostarczanie najnowszych wersji oprogramowania nawet na pięcioletnie urządzenia. Czyżby coś w tej kwestii miało się zmienić na korzyść konsumentów?
Przy okazji każdej premiery sprzętowej Apple, serwis tegorocznym WWDC nowych komputerów iMac.
Na tapet wzięto 21,5-calowy wariant urządzenia z Intelem taktowanym do 3 GHz, 8 GB RAM-u, Radeonem 555 oraz 1 TB pamięci. Wyniki ekspertyzy mogą zaskakiwać.W nowych iMakach, po zdemontowaniu wyświetlacza, można bowiem wymienić procesor, który zamontowany jest na zwykłym slocie LGA 1151. Możliwe jest także zastąpienie zainstalowanych w slotach SO-DIMM kości RAM. Ponadto za pośrednictwem interfejsu SATA można także zamontować nowy dysk, choć tylko HDD.
Nie oznacza to jednak, że wspomniane działania będą przebiegać tak prosto i przyjemnie, jak choćby w składaniu zwykłego peceta. Dostęp do gniazd wymaga demontażu kolejnych elementów, a nawet odklejania ich. Ponadto matryca Retina została zespolona ze szkłem, co podnosi koszt wymiany. W rezultacie, mimo (niełatwej) możliwości wymiany CPU, RAM-u i HDD, nowy iMac otrzymał jedynie 3 w 10-stopniowej skali „naprawialności”.