Nuvia to nowa marka procesorów. Stoją za nią ekspracownicy Apple i Google
Gerrard Williams III, pełniący przez blisko dekadę rolę głównego architekta układów Apple, w kwietniu opuścił Cupertino, aby – jak sam wówczas twierdził – szukać nowych wyzwań. Okazuje się, że skrzyknął kilka legend branży półprzewodników, by rzucić rękawicę Intelowi i AMD.
17.11.2019 | aktual.: 27.11.2019 16:34
Korzystając ze wsparcia Johna Bruno i Manu Gulatiego, niegdyś czołowych inżynierów Google'a, Gerrard Williams III utworzył startup Nuvia. O swoim przedsięwzięciu opowiada w wywiadzie dla Reutersa. Twierdzi, że ma pomysł na to, jak można zrewolucjonizować sektor najwydajniejszych procesorów, takich ja te stosowane w centrach danych.
Nuvia pracuje nad projektem zwanym Phoenix, który wedle założeń ma zaowocować znaczącą poprawą efektywności energetycznej centrów danych – ujawnia zespół.
Koniec marnotrawstwa energii
Według Williamsa III, giganci branży procesorów, tacy jak Intel, AMD czy Arm, od lat robią ten sam błąd: uznają sprawność energetyczną czipu za wartość stałą. Dzięki nowoczesnym procesom litograficznym mogą obniżać zużycie energii, jednak procentowa waga strat energetycznych stoi w miejscu. Mówiąc bardziej obrazowo, zawsze jest to ten sam, określony procent.
Co więcej, procent ten jest wprost proporcjonalny do wielkości czipu. Tak więc układy serwerowe marnują większy odsetek energii niż mobilne.
Technicznie rzecz ujmując, jest to związane z tym, że końcowe zużycie energii to nie tylko moc wymagana do przełączenia tranzystorów. Oprócz tego energia wykorzystywana jest w sposób bardziej pasywny. Niewielki prąd płynie przez bramki tranzystorów nawet wtedy, gdy nie są aktywne. To zjawisko określane mianem wycieku. Trzeba też zadbać o dystrybucję sygnałów zegarowych do rdzeni oraz I/O—a większy układ to więcej pracy do wykonania.
Branża wierzy w powodzenie
Panowie z Nuvii deklarują, że stworzą wysokowydajny procesor dla centrów danych, który pod względem odsetka strat energetycznych będzie nie gorszy niż układy mobilne. Jak? Tego obecnie nie wiemy. Wiemy za to, że ich autorytet pozwolił zyskać szerokie grono sponsorów.
Pieniądze wyłożyło na stół kilka prestiżowych grup inwestycyjnych, w tym Dell Technologies Capital, Capricorn Investment oraz Mayfield. Zespół zgromadził 53 mln dol. i do końca roku 2020 chce zatrudnić 100 wykwalifikowanych pracowników, przy niespełna 60 aktualnie.
Poważnie wygląda zwłaszcza wsparcie ze strony Della, który przecież nowicjuszem w branży nie jest. Zna realia i jest w stanie ocenić, czy projekt ma szanse powodzenia. Firma jednak odmawia komentarza w sprawie zainteresowania użyciem procesorów Nuvii w swoim sprzęcie.