OCZ bankrutuje, Toshiba kupuje, małe szanse na utrzymanie obsługi gwarancyjnej

O tym, że źle się dzieje w OCZ, jednym z najbardziej znanychproducentów dysków SSD, wiadomo było przynajmniej od zeszłego roku.Jednak bankructwo firmy, która była przecież pionierem na rynku SSD,jednym z pierwszych dostawców pamięci masowych tego typu w cenachmożliwych do zaakceptowania dla zwykłego użytkownika – o tymnie mówiło się na poważnie. Niestety jednak tak się stało. WczorajNASDAQ zawiesiło obrót akcjami OCZ, a sama firma złożyła wniosek obankructwo.Kłopoty firmy nie wzięły się znikąd. To efekt wyjątkowo pechowegopołączenia problemów z techniką, problemów z dostawcami podzespołów iproblematycznych decyzji biznesowych.[img=bankructwo]Od strony technicznej zaczęło się od napędów Vertex III, w którychźle działające firmware kontrolera doprowadzało do uszkodzeń dysków.Sprawa była o tyle dotkliwa, że Verteksy należały do najlepiejsprzedających się napędów OCZ. Rok później na rynku zadebiutowałnapęd Vector, wyjątkowo ozięble przyjęty przez potencjalnych nabywców– i tym razem problemy tkwiły w firmware. Gdy zaś latemzeszłego roku na rynku pojawił się Vertex 450, zgodnie uznano go zanajczęściej psujący się napęd SSD na rynku. Mimo tych problemów zarząd OCZ postanowił wybrać się na zakupy.Przejął m.in. Indilinx, aby stworzyć własny kontroler SSD orazizraelskiego producenta oprogramowania buforującego SANRAD (którystał się jej izraelskim oddziałem). W czasie zakupów doszło do kilkuspraw sądowych między udziałowcami a zarządem – zaskarżyli oniwątpliwe ich zdaniem praktyki księgowe. Wkrótce po tym dotychczasowydyrektor zarządzający odszedł z firmy, a wykryte nieprawidłowości wksięgach doprowadziły do konieczności ponownego przygotowaniasprawozdań finansowych z kilku ostatnich lat. Rok 2013 okazał się być jeszcze gorszy. Pojawiły się problemy zzabezpieczeniem ciągłości dostaw pamięci NAND flash i utrzymaniemprocesu produkcyjnego. W drugim kwartale roku przychody firmy spadłyz 88 do 33 mln dolarów. W obliczu rosnących strat OCZ zostałozmuszone do wzięcia wysoko oprocentowanej pożyczki – 30 mlndolarów na 15% – od prywatnego funduszu inwestycyjnego HerculesCapital Group. Oddano przy tym pod zastaw całą firmę (w razieniemożliwości spłaty fundusz stałby się właścicielem OCZ). Pożyczonepieniądze nie pomogły: wartość akcji spadała, mimo przedłużeniaterminu spłaty pożyczki, pieniędzy nie udało się zwrócić. Wierzycielostatecznie zająłkonta bankowe swojego dłużnika, pozostawiając OCZ bez środków naprowadzenie dalszej działalności. To nie jest całkowity koniec firmy, choć dobrych wieści dlaposiadaczy dysków OCZ nie mamy. Toshiba wyraziła zainteresowanienabyciem wszystkich zasobów firmy w trakcie postępowaniaupadłościowego – czyli patentowego portfolio, kadrypracowniczej i infrastruktury produkcyjnej. Wcale to jednak nieoznacza, że Toshiba chciałaby przejąć na siebie zobowiązaniagwarancyjne wobec klientów upadłej firmy. Gdyby tak było, tokomunikat prasowy mówiłby raczej o przejęciu OCZ przez Toshibę. W tymwypadku można się raczej spodziewać gwałtownej wyprzedaży dysków SSDod OCZ, pozbawionych gwarancyjnej ochrony producenta.

Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (44)