Oglądasz Netfliksa? Nie daj się nabrać na komunikat
Netflix został ponownie wykorzystany jako element phishingu, który trafia do skrzynek e-mail losowych osób. Z komunikatu wynika, że serwis "wykrył problemy z informacjami rozliczeniowymi", co miało spowodować zawieszenie członkostwa. Netflix nie jest jednak nadawcą - to próba wyłudzenia danych.
12.02.2024 10:14
Informację o fałszywym e-mailu "od Netfliksa" dostaliśmy od naszego czytelnika Tomka. Jak podaje, otrzymał on poniższy komunikat na skrzynkę, którą wykorzystuje wyłącznie do obsługi wiadomości, ponadto nie subskrybuje Netfliksa także pod innymi adresami.
To potwierdza, że oszuści wysyłają podobne wiadomości do losowych osób, pozyskawszy bazę adresów na przykład z jakiegoś wycieku danych, co jest naturalną konsekwencją takich zdarzeń. Z wiadomości "od Netfliksa" wynika, że członkostwo użytkownika zostało zawieszone ze względu na problemy z rozliczeniem płatności.
Autentyczny subskrybent Netfliksa mógłby więc uznać, że konieczne jest na tym etapie odświeżenie informacji o karcie płatniczej, która od dawna mogła być podpięta do konta. Działając machinalnie, mógłby kliknąć przycisk, by "zaktualizować dane". W ten sposób trafi na spreparowaną stronę, która, jak wiemy z doświadczenia, może wyglądać zaskakująco wiarygodnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oszuści wyłudzają w ten sposób nie tylko same dane logowania do Netfliksa, ale także numery z kart płatniczej lub login i hasło do bankowości internetowej. Jeśli użytkownik nie zorientuje się, że znalazł się na fałszywej stronie Netfliksa, przekaże te dane wprost na ręce oszustów, co otwiera drogę do kradzieży pieniędzy.
Po otrzymaniu podobnej wiadomości e-mail "od Netfliksa", po pierwsze warto co do zasady uznać ją za próbę wyłudzenia - informacje o stanie konta lub płatnościach można sprawdzić samodzielnie po zalogowaniu się do serwisu. Tutaj jednoznaczną sugestią, że mamy do czynienia z oszustwem jest także adres nadawcy, który trudno uznać za jakkolwiek powiązany z autentyczną drogą komunikacji, jaką mógłby stosować Netflix.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl