Organizatorzy CES 2019 posądzeni o seksizm. Cofnęli nagrodę dla kobiecej zabawki erotycznej

Masażer erotyczny dla kobiet najpierw otrzymał nagrodę CES 2019 za wysoką innowacyjność (ang. innovation award), a następnie utracił ją jako „produkt niemoralny, obsceniczny i nieprzyzwoity”. Teraz organizatorzy imprezy mają problem, bo producent urządzenia zarzuca im seksizm. Paradoksalnie, może mieć odrobinę racji, gdyż komisja nie popisała się konsekwencją.

Organizatorzy CES 2019 posądzeni o seksizm. Cofnęli nagrodę dla kobiecej zabawki erotycznej
Piotr Urbaniak

Chodzi o urządzenie Ose marki Lora DiCarlo, które najprościej ujmując, jest zaawansowanym technologicznie wibratorem, opracowanym we współpracy z naukowcami z Oregon State University. Jak twierdzi producent, gadżet wykorzystuje najnowsze osiągnięcia w dziedzinie bioniki i robotyki do zapewnienia użytkowniczce najlepszych doznań.

Najwyraźniej pomysł ten spodobał się stowarzyszeniu Consumer Technology Association, organizatorowi imprezy, które postanowiło wyróżnić Ose prestiżową nagrodą. Jednak z jakiegoś powodu w ostatniej chwili, na moment przed oficjalną galą, decyzję cofnięto.

Źródło: Materiały prasowe Lora DiCarlo
Źródło: Materiały prasowe Lora DiCarlo

Seks-roboty są OK, ale smart wibrator – nie

– Produkt nie pasuje do żadnej z naszych kategorii i nie powinien zostać przyjęty. [...] Przeprosiliśmy za nasz błąd – czytamy w uzasadnieniu decyzji. Ale szefowa poszkodowanej firmy, Lora Haddock, uważa, że powody dyskwalifikacji są zupełnie inne. Kobieta słusznie punktuje brak konsekwencji ze strony CTA, które przez lata promowało szereg rozwiązań branży erotycznej.

W 2018 r. na targach odbyła się oficjalna premiera seks-robotów marki RealDoll, a rok wcześniej w ramach głównej konferencji urządzono pokaz filmów pornograficznych w technologii VR, nie wspominając już o regularnym wystawianiu się firm takich jak OhMiBod, producent seks-zabawek sterowanych przez Bluetooth. Wydawałoby się zatem, że dla organizatorów nie istnieją żadne tematy tabu, a jednak w tym konkretnym przypadku zadecydowali oni inaczej.

Według Haddock, głównym problemem okazała się grupa docelowa sprzętu, kobiety. – Dwa zrobotyzowane odkurzacze, smart deskorolka, cztery zabawki dla dzieci i robot zakupowy; wygląda na to, że wszystkie potrzeby kobiet zostały spełnione, prawda? – pyta ironicznie w otwartym liście, oceniając, że erotyka na CES akceptowana jest tylko dopóki dotyczy mężczyzn.

Oczywiście, jak to w takich przypadkach bywa, temat błyskawicznie podchwyciły różne grupy interesu, wywołując debatę nad domniemanym seksizmem CTA. Oliwy do ognia dolała jeszcze sama Haddock, przypominając kilkukrotnie o „anatomicznych seks-robotach z nierealistycznie proporcjonalnym modelem kobiecego ciała”. I choć ze środowiskami feministycznymi często można się nie zgadzać, to trzeba zarazem przyznać, że właśnie wciśnięto im w ręce potężny argument.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (85)