Oszustwo na DPD. Uważajcie, bo łatwo się nabrać
Na skrzynki e-mailowe zaczęły przychodzić maile rozsyłane rzekomo przez firmę kurierską DPD, na pierwszy rzut oka wyglądające rzetelnie. Według nich do adresata wiadomości miała zostać przysłana przesyłka kurierska, jednak "nie udało się jej dostarczyć".
Adresat pisze, że paczka znajduje się w lokalnym magazynie, a następna próba jej doręczenia wymaga podania przez odbiorcę dodatkowych danych. W e-mailu zamieszczono dwa linki służące podobno do korekty adresu wysyłki i śledzenia przesyłki.
Wiadomość jest oszustwem, a DPD nie ma z nią nic wspólnego. Dlaczego? Po pierwsze – nie ma co się łudzić, że DPD wysłałoby wiadomość z adresu info[at]ishihara-g.jp. Po drugie – firma nie nalicza żadnych dopłat za kolejną próbę doręczenia. Tymczasem link skrywa fałszywą bramkę płatności, która pozwoli napastnikowi wykraść dane do konta ofiary.
Uważajcie na podobne e-maile. Zwłaszcza, jeśli nie zamawialiście żadnej paczki. Sprawdzajcie adres e-mail, a nie samo pole adresata, gdyż szkodliwe wiadomości są często wysyłane z adresów już na pierwszy rzut oka budzących podejrzenia. W razie wątpliwości co do autentyczności otrzymanego powiadomienia skontaktujcie się bezpośrednio z firmą, która jest rzekomym nadawcą.
Nasz redakcyjny kolega nie zadał sobie trudu weryfikacji nadawcy i o mały włos, jak twierdzi, dał się nabrać. Zmyliła go relatywnie prawidłowo zredagowana treść. A należy zauważyć, że niniejszy sposób ataku jest bardzo popularny. Analogicznie, tj. kierując do fałszywej bramki płatności, atakowano Polaków choćby pod pretekstem rachunku od Orange.