Pixel Dungeon reprezentuje specyficzny gatunek gier RPG, a mianowicie nurt tzw. roguelike. Oznacza to losowo generowane lochy, a także pewność, że raczej wcześniej, niż później, prowadzona przez gracza postać zwyczajnie zginie. Przez lata obecności na rynku, tytuł zdołał zaskarbić sobie naprawdę potężną rzeszę wielbicieli. Zabawa wciąga, zaś przejrzyste zasady, niby proste, lecz jednak dosyć złożone, dają frajdę.
Do wyboru dostajemy kilka doskonale rozpoznawalnych klas postaci. Potem bierzemy się za zwiedzanie. Cel główny to przebycie 25 niżej położonych poziomów, a potem powrót na powierzchnię z potężnym artefaktem. Dalej zawsze prowadzą schody, przy czym nie opłaca się od razu z nich korzystać. Heros musi zyskiwać doświadczenie, by mieć szansę dalej, więc trzeba zabijać potworki, plus do odkrycia są skarby i bonusy.
Pozbieracie złoto, odszukacie klucze do zamkniętych skarbców czy nawet wykopiecie kosztowności z grobów, jeśli nie boicie się gniewu zjaw. Rzecz jasna stale przyjdzie rozglądać się za lepszym wyposażeniem oraz doglądać poziomu paska zdrowia, by coś zjeść w razie potrzeby. Co ciekawe, dołożono do tego kafelki o różnych właściwościach, które składają się na lochy. W trawie lepiej nie ciskać we wrogów kulami ognistymi…