Plany na przeglądarkę Edge w roku 2016: rozszerzenia wciąż ze statusem „wkrótce”
Trudno stwierdzić, aby przeglądarka Edge, czy to w związku z faktem, że jest dostępna tylko na Windowsa 10, czy w konsekwencji ograniczonej funkcjonalności, okazała się dla Microsoftu szczególnym sukcesem. Mimo agresywnej kampanii mającej na celu zachęcanie użytkowników do instalacji systemu Windows 10, Edge jest używany na około 2,25% komputerów. Trudno uznać to za powód do zadowolenia, co nie przeszkodziło Microsoftowi w opublikowaniu planów na to, jak przeglądarka będzie rozwijana w roku 2016.
05.02.2016 12:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na łamach bloga deweloperskiego Microsoftu zarysowano główne priorytety w tegorocznych pracach nad Edgem. Listę otwiera funkcja, której brak już w momencie premiery Windowsa 10 był sporym rozczarowaniem. Można go tez uznać za jeden z najistotniejszych mankamentów i powodów niskiej, w stosunku do konkurencji, popularności. Chodzi oczywiście o obsługę rozszerzeń.
Trudno jednak stwierdzić, aby ogólnikowy ton fragmentu dotyczącego rozszerzeń był dla oczekujących na implementację tej funkcji powodem do optymizmu i szczególnego zadowolenia. Microsoft informuje jedynie, że rozszerzenia będą dystrybuowane w ramach Windows Store. Kiedy? Otóż wkrótce wstępne przykłady trafią do programu Windows Insider. Biorąc pod uwagę, że mowa o funkcji, której premiery spodziewaliśmy się pół roku temu, takie deklaracje nie brzmią szczególnie przekonująco.
Microsoft pracuje także nad licznymi zmianami pod maską, z których część, dotycząca przede wszystkim bezpieczeństw, pozostaje na razie „niespodzianką”. Być może najodważniejszą deklaracja Microsoftu jest ta dotycząca obsług JavaScitpt: Edge ma się stać demonem szybkości i zostawić w tyle pod względem wydajności konkurencję. Korporacja nie podzieliła się jak dotąd żadnymi wynikami z wersji testowych, życzy jednak konkurencji „powodzenia” w pogoni za wydajnością Edge’a w obsłudze JS.
Istotną nowością ma być także mechanizm, w ramach którego Edge będzie obsługiwał aplety Flash. Każdy flashowy obiekt na stronie będzie bowiem przenoszony przez przeglądarkę do osobnego procesu, nie wiadomo jednak czy każdy będzie posiadał oddzielny, czy też zostaną one przeniesione do równoległego procesu zbiorczo. Ma to dać użytkownikom lepszą kontrolę nad odtwarzanymi treściami, można zatem zakładać, ze także do interfejsu przeglądarki zostaną wprowadzone możliwości obsługi wydzielonego procesu odpowiedzialnego za wyświetlanie obiektów Flash.
Ponadto Edge ma zyskać nowe opcje ułatwienia dostępu, Microsoft ma się także skupić na implementacji możliwe jak największej liczby standardów: między innymi Web Notifications, który ma udoskonalić integrację Edge’a z panelem powiadomień Windowsa 10. Proces ma oczywiście przebiegać w zgodzie z postulatami społeczności, jak przyznają sami zainteresowani, między innymi za sprawą telemetrii.
Dumnie brzmiące postulaty w rzeczywistości nie zawierają żadnego konkretnego harmonogramu, a raczej deklaracje i obietnice. Zaskakujące jest także, że rozszerzenia, których premiery spodziewaliśmy się ciągu ostatnich tygodni lada moment, trafią „wkrótce” we wczesnej fazie wyłącznie do uczestników programu Windows Insider.