Po Facebooku krąży "nagranie z porwania dziecka". Nie daj się na to nabrać
Przestępcy wykorzystują różne sposoby, aby uśpić naszą czujność i przejąć wrażliwe dane. Jednym z nich jest zachęcanie do kliknięcia w linki prowadzące do sensacyjnych nagrań np. przedstawiających sceny gwałtu, czy porwania dziecka. Jest to zwykłe oszustwo, które możemy przypłacić utratą danych do logowania do Facebooka.
Oszustwo związane z udostępnianiem linków do nagrań "rzekomych" drastycznych scen powraca regularnie. Przestępcy zmieniają opis filmików z kontrowersyjną zawartością, ale schemat działania pozostaje taki sam. Wszystko zaczyna się od publikacji nagrań na facebookowych grupach. Oszuści próbują wykorzystać ciekawość i emocje odbiorców, bo w większości przypadków materiały mają zawierać sceny gwałtu, pobicia lub porwania.
Scam "na porwanie małego dziecka" powraca
CERT Orange Polska, czyli jednostka reagowania na incydenty bezpieczeństwa teleinformatycznego, ostrzega właśnie przed oszustwem wykradającym loginy do FB "na porwanie małego dziecka". W sieci pojawiło się wiele linków prowadzących do domeny ".icu". W ich opisie znajduje się informacja zaginionej dziewczynce, którą ostatni raz widziano, jak bawiła się z psem dorosłego mężczyzny.
Dostęp do takiego materiału mogą otrzymać wyłącznie osoby, które potwierdzą swój wiek. Uwierzytelnienie wymaga ponownego "logowania". Logowanie odbywa się przez zewnętrzną stronę, która do złudzenia przypomina prawdziwą stronę Facebooka. W większości przypadków takie witryny posiadają zupełnie inny adres, na co warto zwrócić uwagę. Logowanie przez tego typu strony jest sposobem na przejęcie naszych danych.
Brak uwierzytelnienia dwuskładnikowego może sprawić, że stracimy konto na Facebooku. Przestępcy mogą zmienić hasło i korzystać z niego w różnych celach. Zazwyczaj jest to dalsze rozpowszechnianie "drastycznych" materiałów wideo na facebookowych grupach. W gorszym przypadku to oszustwo na BLIK-a. W jaki sposób ono wygląda? Przestępcy, korzystając z naszego konta i podszywając się pod nas, piszą do znajomych i rodziny z prośbą o pożyczkę. Zazwyczaj są to niewielkie kwoty rzędu 50-100 złotych, które mają być przesłane za pośrednictwem BLIK-a. Większość osób nawet się nie spodziewa, że pisze do nich oszust, a nie przyjaciel czy siostra i w ten sposób pada ofiarą przestępstwa.