Po sukcesie Pokemon GO, Nintendo prezentuje konsolę NES Classic Edition
Wystarczyć zerknąć na nagłówki największych serwisów internetowych, by przekonać się, kto w ostanim czasie może się w branży IT nazywać największym zwycięzcą. Niebotyczne przychody, jakie wygenerował sukces Pokemon GO to jednak nie wszystko, Nintendo właśnie zaprezentowało ciekawą propozycję dla miłośników retrogrania.
Do przedsprzedaży trafiła odświeżona wersja konsoli NES Classic Edition, co zapewne wzbudzi rozrzewnienie każdego gracza, nie tylko posiadaczy oryginału z 1985. Premierę uwspółcześnionej wersji ośmiobitowej konsoli, która w dużej mierze przyczyniła się do kultu braci Mario, nie sposób określić inaczej niż powrót w pełni chwały, choć nie obyło się bez wad. Zestaw z urządzeniem można kupić już za 60 dolarów, zaś Nintendo postarało się, by było ono kompatybilne z nowymi monitorami i telewizoram, nie zapominając jednak o sentymentach graczy.
Otrzymamy zatem wyjście HDMI (w zestawie znajdzie się też przewód), i dwa porty dla padów, zaś kontroler dołączany do zestawu, mimo że prezentujący się dokładnie tak jak oryginał, będzie także kompatybilny z usługą Virtual Console na Wii U. Mimo że jej wygląd prezentuje się w sposób bardzo zbliżony do konsoli sprzed ponad 30 lat, to Nintendo postarało się o daleko idącą miniaturyzację: NES Classic Edition ma się bowiem mieścić w dłoni.
Niewątpliwą wadą nowego NES-a jest fakt, że najpewniej oprócz preinstalowanych gier, nie będzie można pograć w inne tytuły. Maniacy retrogrania z pewnością wysuną także zarzut, że dołączony do zestawu pad (drugi można dokupić w cenie 10 dolarów) nie stanowi oryginału z roku 1985. Niewykluczone zatem, że nie zainteresuje ich urok zminiaturyzowanego NES-a i poprzestaną na wirtualizacji z wykorzystaniem Wii, lub wybiorą takie rozwiązanie, jak np. Retron5.
W cenie 60 dolarów otrzymamy 30 kultowych gier, wśród których należy wymienić przede wszystkim trzy części Super Mario Bros., The Legend of Zelda, Final Fantasy, Pac Mana, Donkey Konga. Pełna lista gier dostępna jest na stronie Nintendo. Trudno zresztą nie uśmiechnąć się na jej widok i tego, jak prezentuje się pudełko – Nintendo przykładnie odrobiło lekcje z sentymentu do grania w latach 80.