RealPlayer: trudno o gorszy interfejs [OPINIA]
RealPlayer to już dziś zapomniany program, swego czasu należał jednak do komputerowego niezbędnika. Choć nie ma dziś częstej potrzeby instalowania RealPlayera, program ten wciąż jest aktualizowany. Trudno go jednak polecić.
20.06.2024 06:30
Początkowo RealPlayer był wszędobylski. Jego pierwsze wersje były zintegrowane z Windows, następnie doinstalowywane przez Internet Explorera 4, by potem zmienić się w kodek RealMedia do Windows Media Playera, a w końcu zniknąć z systemu w 2000 roku. Wtedy też rozpoczynał się powolny odpływ od RealPlayera, najpierw w stronę QuickTime, następnie do Flasha, a dziś - do formatów bezwtyczkowych działających bezpośrednio w przeglądarce. Będąc jednak wszędobylskim, RealPlayer był raczej mało poważany.
Bloatware na miarę 1999 roku
A to ze względu na to, że od najstarszych swoich wersji miał tendencję do pożerania pamięci, obrastania w zbędne funkcje, reklamowania wersji premium, wpychania się w każdy zakamarek systemu i jednocześnie bardzo kiepskiej jakości działania. Po ponad dwóch dekadach, dzisiejsza wersja RealPlayera opatrzona numerem 22…. dalej wykazuje dosłownie każdą z tych wad.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co więcej, niektóre z wad udało się zaktualizować do czasów bieżących: aplikacja sugeruje skanowanie kodów QR celem zainstalowania aplikacji smartfonowej, dorzuca rozszerzenia do przeglądarek Chrome i Edge i reklamuje kilka usług rzekomo opartych o sztuczną inteligencję.
RealPlayer wita nas oknem z reklamami, nieusuwalnymi banerami do zakupu wersji Premium, przyciskiem do logowania (jakimś cudem nieobowiązkowego), ciężkim interfejsem i oknem preferencji pamiętającym rok 1999. Program automatycznie skanuje lokalne biblioteki w poszukiwaniu multimediów i potrafi korzystać z kodeków Media Foundation, ale czasem zdarzy mu się to zrobić źle, co zdarza mu się w przypadku plików MKV. Swoje kodeki także rejestruje w MF, więc są dostępne również poza odtwarzaczem.
Pod względem przystępności interfejsu RealPlayer wygląda na przeciętny odtwarzacz, ale jego "przeciętność" prędko znika, gdy spróbujemy użyć go do celu, do którego został stworzony: strumieniowania mediów internetowych. Ponieważ nikt dziś nie używa już dziś formatu RealAudio, pozostaje użyć innych. Otwarcie radia internetowego w RealPlayerze skutkuje otwarciem widoku WebView wbudowanej przeglądarki internetowej, z oddzielnym przyciskiem Play i oddzielną regulacją głośności.
Dodatki
RealPlayera należy, być może, rozpatrywać w tych samych kategoriach, co dzisiejszy WinZip, PowerDVD i Nero: na podstawie dodatków, a nie samej aplikacji? W takim przypadku, do odtwarzacza dołączony jest konwerter formatów, prosty program do przycinania wideo oraz narzędzie do pobierania multimediów ze stron.
Dodatki te radzą sobie lepiej niż sam program. Konwerter, choć pełen reklam, nie dodaje ich do konwertowanych plików i jest oficjalnym sposobem na konwersję z formatów RealMedia. A od czasu usunięcia Movie Makera, Windows nie zawiera sensownego edytora wideo, w którym prosta operacja przycięcia klipu byłaby łatwa (lub znana: aplikacja Zdjęcia miewała taką funkcję).
Najciekawszy jest Downloader - program do pobierania wykrywanych na stronie multimediów. Nie jest uniwersalny - ale radzi sobie między innymi z YouTubem, Vimeo, Redditem i CDA. Nie uda mu się pobrać wszystkich obiektów z Facebooka i Instagrama (co jest reklamowaną funkcją) ani z głównych stron portali horyzontalnych. Ponadto, oferuje jedynie domyślną rozdzielczość, bez możliwości pobierania w HD (ta funkcja jest płatna). Nadaje się zatem tylko do okazjonalnego pobierania - a do tego istnieją inne narzędzia o większej liczbie funkcji.
Dziś RealPlayer jest rozwiązaniem poszukującym problemu. Główne jego zastosowanie przejęły przeglądarki internetowe, do lokalnych multimediów istnieją lepsze odtwarzacze, a dołączone akcesoria są ograniczone i płatne. W dodatku aplikacja nie zachęca swoim interfejsem, odstraszając tak samo, jak ćwierć wieku temu. To już raczej nie ulegnie zmianie. RealPlayer rozwija się bardzo powoli, a jego właściciele inwestują w inne biznesy, jak rozpoznawanie twarzy i skanowanie wiadomości.
Kamil J. Dudek, współpracownik redakcji dobreprogramy.pl