Reddit i giełda: społeczność nastraszyła NASDAQ
Użytkownicy Reddita skupieni wokół tablicy r/wallstreetbets zaobserwowali, że fundusz hedgingowy Melvin Capital próbował zarobić na spadku cen akcji firmy GameStop i postanowili mu w tym na masową skalę przeszkodzić. Narażając fundusz na olbrzymie straty, wielu bywalców r/wallstreetbets zarobiło przy okazji sporo pieniędzy. Masowy, oddolny szturm na akcje jednej firmy wywołał niepokój NASDAQ oraz operatorów transakcji giełdowych.
Mechanizm, który zaburzono, to strategia tzw. krótkiej sprzedaży: fundusz wypożycza i sprzedaje akcje upadającej firmy, bo jego analitycy sugerują, że ich cena jeszcze bardziej spadnie. Następnie kupuje je, gdy są mniej warte. Pozwala to zarobić na spadku cen... jeżeli cena rzeczywiście spadnie.
Fundusze hedgingowe regularnie szukają takich "pewniaków" żeby zarobić na ich kiepskiej kondycji. Gdy jednak okazuje się, że wartość akcji rośnie a nie spada, zaczyna się problem. Fundusz musi oddać to, co pożyczył. Jeżeli tysiące użytkowników Reddita na masową skalę wykupią akcje, trzeba je kupić właśnie od nich. Tylko, że wtedy nie da się na tym zarobić. Gdy cena poszybuje w górę, można sporo stracić.
Mikro-inwestorzy
Tak się właśnie stało. Fundusz musiał dopłacić do biznesu, a wielu indywidualnych inwestorów się wzbogaciło. To jednak wiadomości giełdowe. Z naszej perspektywy interesujące są implikacje na branży IT i świata technologii. A powyższe zajście obfituje w takowe, ze względu na reakcje szefowej NASDAQ oraz pośredników.
GameStop jest notowany na giełdzie nowojorskiej, a nie w NASDAQ, ale to NASDAQ zareagował. Adena Friedman, czyli szefowa, stwierdziła że zachodzi pilna konieczność wprowadzenia regulacji i narzędzi do monitorowania skoordynowanych szturmów skrzykniętych na mediach społecznościowych. W wywiadzie dla CNBC stwierdziła, że wyraża gotowość wstrzymania obrotu akcjami w razie uzasadnionego podejrzenia "ustawki".
Online'owy broker TD Ameritrade ograniczył możliwości handlu akcjami GameStop na swojej platformie, motywując to chęcią zarządzania ryzykiem i ochrony interesów swoich klientów.
Co to oznacza?
Są dwa sposoby patrzenia na tę sytuację. Pierwszy polega na uznaniu szturmu na akcje za nadużycie: metodyka wymiany handlowej na giełdach powstała w czasach sprzed social mediów i jej codzienna dynamika oddaje ten rodowód dość wyraźnie. Nieograniczone możliwości techniczne sprawiają, że analizy giełdowe, oparte o inną rzeczywistość, zaczynają odstawać od stanu faktycznego i obracają inwestycje w chaos.
Nasdaq CEO on monitoring stock trading fueled by social media
Ale jest też druga perspektywa: interesy funduszy hedgingowych zostały nadwyrężone przez inicjatywę oddolną. Różnica między handlowaniem pożyczonymi akcjami z myślą o zarobieniu na stracie a masowym pompowaniem wartości przez użytkowników Reddita jest dość filozoficzna. Jedno i drugie jest "cyniczną grą na giełdzie", po prostu jedno się przyjęło, a drugie nie, a nikt jeszcze nigdy nie chciał zmieniać reguł gry, w którą wygrywa.
Czy przyszłość to krypowaluty i "demokratyzacja giełdy"?
Ale to nie wszystko. Anthony Scaramucci ze SkyBridge twierdzi, że zajście z GameStop jest przykładem przeniesienia reguł obrotu kryptowalutami na klasyczny grunt giełdowy. Jego zdaniem jest to dowód na to, że świat zdecentralizowanych mikro-inwestorów żyjących w sieci ma takie same szanse powodzenia, jak elektroniczna kryptowaluta pozbawiona banku centralnego.
Czas pokaże, czy Bitcoin i "inwestowanie przez Reddita" mają przyszłość, czy może zostaną uznane za nielegalne i niebezpieczne, a przejawy ich stosowania zostaną po prostu zablokowane przez operatorów giełdowych. Niechęć właścicieli funduszy oczywiście łatwo zrozumieć, ale szefowa NASDAQ także ma sporo racji mówiąc, że giełda nie jest gotowa na taką formę interakcji.