Rząd wprowadza nowe liczniki energii. Dzięki nim zmaleją ceny prądu
Rząd proceduje nowelizację ustawy "Prawo energetyczne w Polsce". Jednym z nowych założeń nakazuje wymianę liczników energii umożliwiających zdalny pomiar zużycia prądu. Rząd chce, aby do końca 2028 roku udało się wymienić 80 proc. liczników.
Według obecnych szacunków Ministerstwa Klimatu i Środowiska, inteligentne liczniki to przede wszystkim oszczędność. To ma odbić się pozytywnie zarówno na funduszach klientów jak i dostawców energii elektrycznej. Redukcja strat handlowych, technicznych czy kosztów odczytów, może przynieść nawet miliardy złotych.
Wymiana jednego liczników zdalnego odczytu będzie kosztować około 360 zł. W ciągu 15 lat, nowe urządzenia mają przynieść aż 11,3 miliarda złotych korzyści. Rządzący twierdzą, że obniżenie kosztów związanych z pomiarami ma przełożyć się bezpośrednio na obniżenie cen prądu. Cały plan podzielono także na cztery kluczowe etapy realizacji:
- 15 proc. wymienionych liczników do 31 grudnia 2023 r.
- 35 proc. wymienionych liczników do 31 grudnia 2025 r.
- 65 proc. wymienionych liczników do 31 grudnia 2027 r.
- 80 proc. wymienionych liczników do 31 grudnia 2028 r.
- Oprócz postępu technologicznego i inwestycyjnego przedsiębiorstw sieciowych instalacja liczników zdalnego odczytu zwiększy konkurencyjność rynku energii, z której skorzystają wszyscy użytkownicy systemu, a w szczególności odbiorcy. Nie można też pominąć pozytywnego wpływu regulacji na producentów liczników - mówi Michał Kurtyka, minister klimatu i środowiska.
Jak widać, nie wszystkie gospodarstwa domowe w Polsce będą korzystać z nowoczesnych liczników. Według aktualnych założeń ministerstwa, nowe urządzenia zamontowane tylko w 80 proc. z nich. Jednocześnie rozłożenie całego procesu w czasie ma sprawić, że jego koszt będzie nieodczuwalny.