Sąsiedzi z Piekła Rodem 1 & 2

Redakcja

22.02.2007 11:35, aktual.: 01.08.2013 01:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ile razy zdarzyło się, że sąsiad zamknął Wam drzwi od klatki schodowej tuz przed nosem? Ile razy zajął Wasze miejsce do parkowania? I ile to razy przyłapaliście go na tym, że zamiast wyprowadzić psy na spacer stoi pod klatką i bezmyślnie patrzy jak jego pupile załatwiają swe potrzeby na chodniku pod blokiem? Jeśli niezbyt często to macie szczęście, w innym jednak przypadku na pewno chcielibyście się za te i inne czynności sąsiadowi odpłacić. Możecie na jego wycieraczce położyć papierową torbę z fekaliami, następnie ją podpalić, zadzwonić do drzwi i uciec. W przypadku, gdy jednak gardzicie takimi metodami, rozwiązaniem może być wyładowanie się na wirtualnym sąsiedzie dzięki wydanemu zestawowi Sąsiedzi z Piekła rodem 1 + 2.

Upchnięte na jednym cedeku, Sąsiedzi z Pekła Rodem: Słodka Zemsta i druga część gry o podtytule Na Wakacjach są produktami niewiele się od siebie różniącymi i dającymi możliwość uprzykrzenia życia sąsiadowi naszego bohatera. Brzmi wspaniale prawda? W praktyce nie jest tak idealnie, ale po kolei. Gra ma formę programu telewizyjnego, w którym nasza postać, Woody, w przeróżny sposób mści się na swym wstrętnym sąsiedzie. Im bardziej rozzłościmy tego drania, tym bardziej zadowolona publika. W miarę jak nasz „wróg” wpada w kolejne, zastawione przez nas, pułapki, rośnie oglądalność, a gdy osiągnie ona wymagany poziom możemy ukończyć daną scenę.

Podczas Słodkiej Zemsty areną rozgrywki jest dom naszego sąsiada, początkowo są to tylko parter i pierwsze piętro, w miarę podstępów w grze teren zabawy powiększa się o dodatkowe pięto oraz piwnice. Rozgrywka sprowadza się do chowania się przed przeciwnikiem i prowokowania kolejnych sytuacji, które go rozzłoszczą. Raz będzie to dodanie środka na przeczyszczenie do piwa, innym razem włożycie pułapkę na gryzonie do skrzynki na listy. Nasze niecne występki warto łączyć w dłuższe sekwencje, ot choćby po wspomnianym wzmocnieniu piwa zakraść się do toalety i zabrać rolkę z papierem. Wyobraźcie sobie minę znienawidzonego sąsiada, gdy siedząc na tronie sięgnie w miejsce, gdzie powinien znajdować się papier do… W podobnych sytuacjach usłyszymy nagrany śmiech, rodem z sitcomów – jednym razem reakcja ofiary naszych żartów jest naprawdę zabawna, innym razem rozbawienie publiczności wydaje się mocno wymuszone.

Obraz

Pierwsza część Sąsiadów z Piekła Rodem cierpi na schematyczność i powtarzalność gagów. Ot, by przejść do następnej sceny musimy nabijać wskaźnik oglądalności choćby wkładając jajko do mikrofali. Nikogo już raczej nie zaskoczy mina sąsiada, jeśli przypomnimy sobie, że na poprzednim etapie już to robiliśmy (podobnie z reszta jak i dwa poziomy wcześniej). Nasz przeciwnik porusza się po wyznaczonej ścieżce oraz wykonuje swoje czynności w konkretnej sekwencji, więc gdy ją zapamiętamy (co swoją drogą trudne nie jest, jeśli weźmiemy pod uwagę, że sekwencje na ogół składają się nie więcej niż pięciu czynności) trudno mówić o jakimkolwiek elemencie niepewności.

[break/]Roztargnionym i zapominalskim przygotowano małą pomoc w postaci ikony z głową sąsiada – w chmurce nad nią widać, jaką czynność typ ten za chwile będzie wykonywał. Dzięki temu zawsze powinniśmy zdążyć z ewakuacja z pomieszczenia, do którego zmierza znienawidzony przez nas grubas. Jeśli jednak wiązanie anteny od telewizora zbytnio nas pochłonie i sąsiad nas nakryje w swoim mieszkaniu to postać Woody’ego czeka niezły łomot, a dana scenę będziemy musieli zacząć raz jeszcze. Z uwagi na dość wyśrubowane limity czasowe na dany poziom, oraz to, że część z tego czasu musimy poświęcić na zapoznanie się z sekwencją ruchu sąsiada oraz czasem trwania wchodzących w nią czynności, nie raz przyjdzie graczowi powtarzać dany poziom.

Obraz

Dodatkowo na naszej drodze czasem pojawia się zwierzęta domowe wymuszając na nas skradanie się, bo gdy obudzimy przypadkiem takiego pupila narobi on niezłego hałasu, a my będziemy musieli salwować się ucieczką. Niestety największą przeszkodą w ukończeniu danej sceny jest to, że by odnaleźć wszystkie miejsca, które mogą posłużyć do zastawienia pułapki. Niektóre z nich są dość oczywiste, jednak wiele z nich odkrywamy poprzez bezmyślne krążenie kursorem po planszy i czekanie aż zmieni się on na ikonkę symbolizującą, możliwość wykonania jakiejś akcji. Monotonia jest wrogiem humoru i o tym najwyraźniej zapomnieli twórcy. Już samo umieszczenie całej gry w jednym domu składającym się z kilku pomieszczeń okazało się dla studia developerskiego założeniem sobie samemu kajdanek na ręce. To rozwiązanie sprawia, że raczej nikomu nie będzie się chciało wracać do zakończonej sceny by poprawiać wynik, a nagrody za wysoka oglądalność takie jak brązowy, srebrny czy złoty Sąsiad niczego nie zmieniają.

Nauczeni swoimi własnymi błędami twórcy postanowili wysłać Woody’ego na wakacje gdzie będzie mógł uatrakcyjniać urlop swojego sąsiada. Druga część gry, Na Wakacjach, można potraktować bardziej jako dodatek niż kontynuacje z prawdziwego zdarzenia. Poza iście kosmetycznymi poprawkami nie uległa zmianie sama mechanika tytułu – nadal zastawiamy pułapki ku uciesze naszej i widzów. Tym razem jednak gra jest bardziej urozmaicona i przyjaźniejsza graczowi. Po pierwsze akcja nie toczy się w jednym zamkniętym pomieszczeniu, a kilku, żyjących własnym życiem poziomach. Nieważne czy to statek, czy też okolice Muru Chińskiego, więcej tu dynamiki i innych postaci, które można sprytnie wykorzystać podczas przygotowywania kolejnych gagów. Tak jak w Słodkiej Zemście dominowała statyka, tutaj króluje ruch: więcej tu poruszających się elementów otoczenia, a sam sąsiad czy to korzystając z roweru, czy nart wodnych, szaleje po całym poziomie. No, chyba, ze mu wcześniej te narty przybijemy do podestu, z którego startuje…

Obraz

W wakacyjnym epizodzie zrezygnowano z drażniącego wskaźnika oglądalności i zastąpiono go systemem monet przyznawanych za każde upokorzenie przeciwnika. Gdy uzbieramy wystarczającą ich liczbę możemy zdecydować się na ukończenie sceny. Równie dobrze możemy jednak spędzić z poziomem trochę więcej czasu zastawiając kolejne pułapki na sąsiada, gdyż brak tu również tak drażniącego limitu czasowego znanego z poprzedniej części. Dodatkowo studio developerskie zdecydowało się na wprowadzenie trochę innego systemu pozyskiwania niektórych przedmiotów. Podczas gdy w pierwszej części wystarczyło kliknąć myszką na szafce i odczekać chwile, tutaj po kliknięciu rozpoczynamy zręcznościową mini-grę od powodzenia, której zależy czy uda nam się dany przedmiot uzyskać, czy też nie.

[break/]Kolejnym elementem uprzyjemniającym rozgrywkę jest podarowanie Woody’emu trzech żyć. O ile w Słodkiej Zemście każdy błąd oznaczał powtarzanie sceny, tutaj wracać do poziomu musimy dopiero wtedy, gdy naszemu bohaterowi skończą się wszystkie, symbolizujące życia, ikonki. Same gagi choć trzymają nieco wyższy poziom niż te z pierwszej części gry, to raczej nie są zbyt oryginalne i potrafią rozśmieszyć to tylko za pierwszym razem. Zarówno pierwsza jak i druga część Sąsiadów z Piekła Rodem nie są grą, do której można by wielokrotnie wracać.

Obraz

Oprawa graficzna obu części nie różni się zbytnio, użyto w nich nawet tych samych animacji postaci. Te są całkiem niezłe i w sumie ratują sytuację, gdyż same modele postaci przygotowane są dość niechlujnie. Miejscówkom brakuje dynamiki, a nawet trzymające znacznie wyższy poziom scenki z drugiej części gry aż proszą się np. o dodanie falującej wody. Szkoda, że twórcy nie zdecydowali się na zastosowanie ręcznie rysowanej grafiki – taka animkowa konwencja sprawdziłaby się tu zdecydowanie lepiej. Muzyka jak i efekty dźwiękowe podobnie nie powalają na kolana. W Słodkiej Zemście przez cała rozgrywkę przewija się wciąż ten sam motyw muzyczny, którego największą zaletą jest to, że jakoś szczególnie nie przeszkadza w graniu. Drażni tylko ciągłe tupanie naszych bohaterów, które potrafi zmęczyć monotonią: klap, klap, klap. Druga część dysponuje lepszą, dopasowaną do scenerii, muzyką, trudno się jednak nią zachwycać. Ot, jest i nie przeszkadza w przechodzeniu kolejnych scen.

Obraz

Sąsiedzi z Piekła Rodem 1 + 2 to zestaw dla graczy szukających niedrogiej i raczej jednorazowej rozrywki. Tanie chwyty i humor nie najwyższych lotów podane w przeciętnej oprawie nudzą się dość szybko, a wytrwali i tak będą w stanie skończyć oba tytuły w kilka godzin (łącznie). Jeśli jednak szukasz niewymagającej rozgrywki dla młodszego gracza, którego śmieszą gagi rodem z Głupiego i Głupszego możesz zainwestować w ten zestaw. Ja mimo wszystko lepiej bym się bawił zostawiając sąsiadowi tą papierową torbę na wycieraczce.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Komentarze (12)