Sieć 5G będzie bezpieczniejsza od LTE. Profesor z Uniwersytetu w Surrey nie ma wątpliwości
Sieci 5G od początku budzą kontrowersje. Jedni doceniają ich atuty oraz szybkość i uważają, że to niezbędny etap rozwoju sieci komórkowej, inni natomiast są skupieni na obawach związanych ze zdrowiem. Huawei powołuje się tymczasem na opinię profesora Tafazolli z brytyjskiego Uniwersytetu w Surrey i zwraca uwagę, że sieci piątej generacji mają być bezpieczniejsze od LTE.
Bezpieczeństwo ma wynikać ze specyfiki działania 5G. Sieci piątej generacji, w przeciwieństwie do poprzednich, są bowiem oparte na dwóch filarach: ulepszonej łączności szerokopasmowej oraz automatyzacji, która będzie wynikiem połączenia ze sobą szeregu urządzeń w ramach Internetu Rzeczy.
Z tego powodu sieć musi być elastyczna oraz szybka i niezawodna. Huawei tłumaczy, że jest to możliwe tylko dzięki obliczeniom "na krawędzi sieci", co wymaga zwiększenia poziomu bezpieczeństwa w stosunku do LTE.
W tym przypadku chodzi o bezpieczeństwo w kontekście komunikacji. Profesor Rahim Tafazolli, dyrektor Instytutu Systemów Łączności i Centrum Innowacji 5G na brytyjskim University of Surrey dodaje przy tym, że z czasem na rynku pojawiać się będą nowe, niewielkie sieci 5G działające na przykład na terenie zakładów produkcyjnych czy hurtownii. Dzięki takiemu podziałowi, będzie można mówić o dodatkowym zabezpieczeniu całej infrastruktury.
Profesor prognozuje także, że wzmocnienie zabezpieczeń względem sieci 4G, które są niezbędne do "nowych aplikacji związanych z automatyzacją" w Wielkiej Brytanii powinno zająć od 4 do 5 lat. Do tego czasu sieci 5G będzie można traktować przede wszystkim jak "ulepszone" sieci 4G, tyle, że przy okazji znacznie szybsze.