Składany smartfon Samsunga na nowym wideo. Urządzenie wygląda jak mała książka
Za niecałe trzy tygodnie, dokładnie 20 lutego podczas konferencji UNPACKED, Samsung zaprezentuje nowy flagowy smartfon. W San Francisco zostanie oficjalnie pokazany Galaxy S10, niewykluczone, że wraz ze składanym Galaxy F. Do internetu zostało właśnie wrzucone wideo, które prawdopodobnie miało być częścią prezentacji UNPACKED.
01.02.2019 14:24
No cóż, Samsunga Galaxy S10 zdążyliśmy już dobrze poznać, mimo iż nie było premiery. W sieci zostały udostępnione rendery, zdjęcia, prawdopodobna specyfikacja i informacje o wybranych funkcjach. Wiemy więc, że Koreańczycy tym razem szykują większy zestaw nowości. Galaxy S10 otrzyma odświeżony wygląd, przebudowany aparat, czytnik linii papilarnych wbudowany w ekran i nowy wyświetlacz Infinity-O z otworem na przednią kamerę.
Koncept składanego smartfonu na nowym filmie
Po pojawieniu się kolejnych zdjęć, do internetu trafiło wideo. Możemy na nim zobaczyć smartfon z wyjątkowo smukłymi ramkami, dużym ekranem i pionowo ułożonymi obiektywami głównej kamery, co sugeruje, że najpewniej jest to Galaxy S10. Bardziej interesujące jest jednak urządzenie, które widoczne jest po przewinięciu wideo do 24 sekundy. Wówczas widoczny jest składany smartfon Samsunga. Warto zauważyć, że został on wyposażony w dwa oddzielne ekrany – pierwszy służy do wyświetlania obrazu w trybie złożonym, drugi natomiast wykorzystywany jest po rozłożeniu obudowy.
Samsung Foldable Phone teaser video
Najpewniej mamy do czynienia z konceptem. W wideo pojawiają się bowiem inne futurystyczne urządzenia, jak tablet Samsunga pozbawiony ramek, który wykorzystywany jest podczas tworzenia tatuażu. Podobnie może być ze składanym smartfonem – wizja Samsunga dotycząca przyszłych urządzeń. W związku z tym, przedstawione składane urządzenie niekoniecznie musi być zapowiadanym smartfonem Galaxy F, który do sprzedaży ma zostać wprowadzony już w marcu 2019 roku.
Niestety, Samsung Galaxy F z pewnością nie będzie urządzeniem tanim. Nieoficjalne informacje wskazują, że cena może oscylować wokół 2 milionów wonów, czyli około 6700 zł, o ile trafi do Polski.