"SMS do mamy" w 2024 roku. Atak, który wciąż działa
SMS do mamy o uszkodzonym telefonie i nowym numerze to znany schemat, który od długiego czasu wykorzystywany jest przez oszustów. Atakujący próbują podszyć się pod dziecko potencjalnej ofiary i przenieść rozmowę na WhatsAppa, by tam podjąć próbę wyłudzenia pieniędzy.
27.02.2024 11:47
Do naszej redakcji regularnie trafiają świeże przykłady oszustwa "na córkę", co potwierdza, że atakujący stale potrafią się na nich wzbogacić. Chodzi o niezmienny od wielu miesięcy schemat, który polega na wysłaniu SMS-a do losowej osoby z krótką treścią, w której atakujący podszywa się pod córkę lub syna danej osoby i próbuje przenieść dalszą rozmowę na WhatsAppa pod podanym numerem.
Wszystkiemu towarzyszy historia o rzekomym uszkodzeniu telefonu i konieczności zmiany numeru - co ma tłumaczyć niekontaktowanie się rzekomej córki lub syna z dotychczasowego numeru telefonu. Jeśli ofiara jest łatwowierna, najpewniej faktycznie włączy WhatsAppa i rozpocznie rozmowę w przekonaniu, że kontaktuje się ze swoim dzieckiem. Na tym etapie oszust przedstawi zmyśloną historię o uszkodzeniu urządzenia, najpewniej poprzez zalanie, upadek lub wrzucenie do toalety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cel jest jednak jeden: prośba o wsparcie finansowe w zaistniałej sytuacji. Jak wynika z naszego doświadczenia na podstawie zgłoszeń od czytelników, na tym etapie można spodziewać się zarówno prośby wprost o przelew na podany numer konta lub przekaz za pośrednictwem kodu Blik. Naturalnie obydwie formy to próba wyłudzenia pieniędzy i o ile w tym przypadku zazwyczaj chodzi o stosunkowo nieduże kwoty, lepiej mieć się na baczności.
Każdorazowo przypominamy, by w sytuacji otrzymania podobnego SMS-a, jeśli faktycznie podejrzewamy, że dziecko może mieć kłopot z telefonem, zweryfikować autentyczność takiej wiadomości. Najprostsza metoda to próba kontaktu na dotychczasowy numer telefonu. O ile oszuści mogą podszywać się pod inną osobę i zmyślać, że numer został zmieniony, faktycznie nie są w stanie go dezaktywować, toteż wystarczy zadzwonić do syna czy córki na "stary" numer i zweryfikować tę historię.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl