Sony robi to źle, limitując strumieniowanie z Androida do Twitcha i YouTube

Po ponad roku od pierwszych wieści o planach udostępnienia producentom urządzeń przenośnych Mobile SDK przez twórców serwisu Twitch, ktoś wreszcie zdecydował się umożliwić graczom nadawanie programów z ulubionych sprzętów z Androidem. Jeśli zakochani jesteście w rozwiązaniach Sony, wystarczy pobrać dedykowaną aplikację i można chwalić się, jak to komu czas płynie przykładowo w podręcznym Minecrafcie. Można, o ile dysponujecie jednym z modeli sprzętu wydanym w ostatnich miesiącach.

Sony robi to źle, limitując strumieniowanie z Androida do Twitcha i YouTube

09.07.2015 09:55

Obraz

Aplikacja pozwala przy okazji na transmitowanie strumieni do YouTube i niekoniecznie muszą to być przygody graczy w różnorakich popularnych tytułach, bo program w czasie rzeczywistym nadaje wszystko to, co się dzieje na ekranie smartfona czy tabletu. Sytuację w przypadku YT komplikuje niestety fakt, że trzeba prowadzić kanał o dobrej reputacji i dodatkowo włączyć odpowiednią funkcję w serwisie. Nie każdy pragnący wypróbować opcję sobie tu poradzi. Inni polegną jednak już w trakcie próby instalacji...

Oficjalnie wspomina się o obsłudze Xperii Z3+. Xperii Z4 i Z4v, a także tabletu Xperia Z4, w dodatku z obowiązkowym Androidem 5.0. Pozostali użytkownicy rozwiązań od Sony zostają na lodzie. Aplikacja nie zadziała między innymi na popularnym modelu Z2. Dość dziwna to polityka. Nie chodzi raczej przecież o możliwości sprzętowe, aby obsługiwać nową funkcjonalność. To bardziej umyślne działanie, mające na celu zachęcenie fanów Twitcha do nabywania najnowszych sprzętów firmy i wrzucanie świeżego materiału na kanały nawet z podróży, przy okazji reklamując markę. Na razie nie słychać nic o planach wprowadzenia strumieniowania z Androida przez innych dużych producentów.

Obraz

Szkoda, ponieważ opcja, gdyby ją bardziej upowszechnić, byłaby czymś naprawdę ciekawym. Wysyłanie obrazu z urządzenia podręcznego do Twitcha czy YouTube to jedno, ale do tego dochodzi możliwość pokazania tego, co w tym czasie widzi kamerka od autoportretów oraz łapania dźwięku z mikrofonu (pod komentarze na żywo), plus oczywiście śledzenie na bieżąco liczby widzów, a także pozostawianych komentarzy. Do tego Twitch pochwalił się, że jest gotowy na napływ świeżej krwi, bo dorzucił kilka dodatkowych serwerów odpowiedzialnych za transkodowanie przesyłanego materiału.

Programy

Zobacz więcej
Zobacz także
Komentarze (2)