Spotify chwali się 40 milionami użytkowników, odświeża klienta dla Linuksa
Użytkownicy korzystający z usługi Spotify i systemu Linux mają dzisiaj dobry dzień. Producent nareszcie odświeżył aplikację, która nie była aktualizowana od wielu miesięcy. Jako że jest to wersja testowa, mogła powodować i czasami powodowała problemy, poza tym ciągle oferowała interfejs w starszej odsłonie, będąc w tyle tak za wersjami dla innych systemów desktopowych, jak i nawet mobilnych. Sytuacja jednak ulega zmianie i nareszcie można cieszyć się nowym Spotify pod Linuksem.
Nowa wersja jest oznaczona numerkiem 0.9.10.17 i nadal nie jest w pełni stabilna, niemniej to spory krok do przodu. Zmienił się przede wszystkim interfejs, który teraz jest ciemny, podobnie jak w innych wersjach aplikacji do strumieniowania muzyki. Zawiera on także nieco inną typografię i zaokrąglone ikony. W nowej wersji znalazło się również miejsce dla zmian, które są przygotowane specjalnie z myślą o Linuksie: informacje o zmianach utworów realizowane poprzez libnotify, OpenSSL zaktualizowane do wersji z gałęzi 1.0.x, a także odtwarzanie plików lokalnych przy pomocy libavcodec54. Jak na razie dostępna jest tylko wersja 64-bitowa, użytkownicy systemów 32-bitowych muszą jeszcze poczekać na aktualizację. Co więcej, nowa edycja nie jest kompatybilna z Debianem Squeeze i Wheezy, producent zaleca korzystanie z Ubuntu. Sam klient nadal nie jest dostępny w żadnym centrum oprogramowania. Zainteresowani muszą skorzystać z oficjalnego repozytorium Spotify. Jak je zainstalować mogą dowiedzieć się na łamach oficjalnego forum usługi.
Przy tej okazji warto wspomnieć o czymś jeszcze. Spotify może pochwalić się przekroczeniem kolejnej granicy użytkowników. Jest ich obecnie już ponad 40 milionów. Niestety dla samej firmy, zaledwie co czwarty to osoba, która korzysta z płatnej wersji usługi. Ponad czternaście miesięcy temu Spotify chwaliło się, że posiada już 6 milionów osób, które płacą za dostęp do muzyki. Wzrost ich liczby jest zdecydowanie zbyt wolny, a konkurencja nie śpi. Cieszy, że producent nie zapomina o użytkownikach Linuksa, zdecydowanie musi on jednak pomyśleć o tym, jak przekonać większe grono użytkowników do skorzystania z wersji płatnej.